Kolejne niepokojące doniesienia od Agnieszki Woźniak-Starak. Następne martwe zwierzę w Kosewie

i

Autor: AKPA

Zwierzęta

Niepokojące doniesienia od Agnieszki Woźniak-Starak. Następne martwe zwierzę w Kosewie

2024-04-15 10:20

Dziennikarka Agnieszka Woźniak-Starak w Wielkanoc wybrała się na fermę zwierząt w Kosewie Górnym, gdzie znaleziono wycieńczoną łanię. Zwierzę trzeba było uśpić. W minioną niedzielę prowadząca „Mam talent” poinformowała o kolejnym martwym zwierzęciu na tej samej fermie. Tym razem był to łoś. Więcej informacji na ten temat poniżej.

Martwa łania w Kosewie Górnym. Interweniowała Agnieszka Woźniak-Starak

Przypomnijmy, w Niedzielę Wielkanocną prezenterka i dziennikarka Agnieszka Woźniak-Starak, która na co dzień walczy o prawa zwierząt, interweniowała na fermie jeleniowatych w Kosewie Górnym (gmina Mrągowo), gdzie przy ogrodzeniu miała przebywać wycieńczona łania. Ostatecznie weterynarz musiał uśpić zwierzę, które było skrajnie wycieńczone.

Prowadząca program „Mam talent” była oburzona sytuacją, którą zastała w ośrodku należącym do Polskiej Akademii Nauk. Przekazała, że sprawa trafiła na policję w Mrągowie.

Rzecznik prasowy Polskiej Akademii Nauk, do której należy ferma jeleniowatych, wyjaśnił nam wtedy, że zwierzę było już stare i spodziewano się, że w najbliższych dniach łania padnie.

- Pomimo otaczania ich stałą opieką, jeleniowate z Kosewa to jednak nadal zwierzęta dzikie i w odniesieniu do nich nie mają zastosowania prawidła odnoszące się do gatunków, które zostały udomowione. Sposób ich funkcjonowania w stacji jest w dużej części zbliżony do warunków, w jakich analogiczne grupy żyją na wolności. Niestety, w tym przypadku łania padła akurat w okresie świątecznym, kiedy zmniejszona liczebnie obsada stacji nie miała możliwości szybkiego dotarcia do zwierzęcia – wyjaśnił w rozmowie z eska.pl Robert Papliński, rzecznik prasowy PAN.

Kolejne martwe zwierzę w Kosewie

W niedzielę, 14 kwietnia prezenterka przekazała kolejne niepokojące wieści z fermy jeleniowatych w Kosewie. Znaleziono kolejne martwe zwierzę, tym razem miał być to łoś.

- Przed chwilą dostałam zdjęcia martwego łosia. Jeszcze latem były dwa łosie na tej fermie - Maja i Gucio, no i znaleziono Gucia. Jeszcze był młody łoszak, z którym nie wiemy co się stało, bo on nagle zniknął. Wcześniej pan rzecznik prasowy tłumaczył, że łania była po prostu stara i była skazana na śmierć, więc skazali ją na śmierć głodową, prawda, ma to sens, skoro można było wezwać weterynarza – wytłumaczyła wzburzona Woźniak-Starak.

I dodała: - Te łosie nie były stare. One się urodziły w 2021 r.

Na InstaStory prezenterka wrzuciła także zdjęcie nieżywego łosia w stanie rozkładu.

Poprosiliśmy przedstawicieli Polskiej Akademii Nauk o komentarz w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.

Pościg za łosiem.

Akcja „Czysta Łyna” powróciła do Olsztyna. Uczestnicy zebrali blisko 2,5 tony śmieci