W programie na żywo nietrudno o wpadkę. Czasem są to zwykłe przejęzyczenia, błędy językowe lub problemy techniczne. Zdarzają się jednak też o wiele poważniejsze. Najczęściej, gdy prowadzący myślą, że nikt ich nie słyszy i nie widzi. Taka sytuacja miała miejsce niedawno w BBC News. Prezenterka prosto do kamery pokazała środkowy palec. Okazało się, że gest był prywatnym żartem z zespołem, który przed wejściem na żywo odliczał jej ostatnie sekundy, a kobieta nie wiedziała, że akurat w tym momencie wejdzie na wizję. Z pewnością każdy pamięta również, gdy w "Pytaniu na śniadanie" magik przebił dłoń Marzeny Rogalskiej czy o sytuacji w Dzień Dobry TVN, kiedy Marcin Prokop piłeczką minigolfową wycelował prosto w operatora kamery.
Wpadka w Polsat News. Prezenter pogody powiedział niecenzuralne słowa
Teraz internet śmieje się z zabawnej wpadki Marka Horczyczaka. Tuż po zakończeniu prognozy pogody, która została wyemitowana 30 grudnia po południu na antenie Polsat News, prezenter rozpoczął prywatną rozmowę. Nie spodziewał się jednak, że wciąż słyszą go widzowie.
– Tak? Nic? Ale nie patrzyłem, myślę, że d*pa, d*pa, d*pa. Tak, d*pa, d*pa, d*pa. Ciepło. Ciepło i mokro – powiedział prezenter.
"Marek Horczyczak jak Ferdynand Kiepski, d**pa, d**pa, d**pa" – skomentował jeden z internautów, nawiązując do serialu "Świat według Kiepskich" z Andrzejem Grabowskim w roli głównej. "I niech mi ktoś powie, że Ferdek nie zapisał się w popkulturze ze swoim d*upa, d*pa, d*pa" – dodała kolejna osoba.
"Marek Grechuta przepowiedział pogodę na dni, których jeszcze nie znamy", "I to jest telewizja", "No i już wiem jaka pogoda będzie przynajmniej", "Najbardziej rzetelna prognoza pogody" – żartują pozostali.