- W biegach kwalifikacyjnych szło nam jak po grudzie. Nie wygrałem ani jednego biegu. mówi Zbigniew Staniszewski. Wszystko szło pod górkę. Odwrotnie niż u najgroźniejszej konkurencji. Kuba ze spokojem realizował swój plan. Na szczęście w niedzielę role się odwróciły. Moja bardzo precyzyjna jazda w ekstremalnie trudnych warunkach zadecydowała o wygranym biegu półfinałowym oraz wielkim finale. Pierwszy raz ścigaliśmy się na mokrym. W niedzielę deszcz nie przestał padać ani na minutę. Łatwo było o kapcie i nieplanowane wycieczki za tor. Jeszcze raz zaznaczę że dzięki bardzo precyzyjnej jeździe obyło się bez niespodzianek - dodaje Staniszewski.
- Rallycross jest nieprzewidywalny - mówi Zbigniew Staniszewski. To był bardzo trudny weekend, ale takie zwycięstwa budują morale całej drużyny. Dziękuję całej dziewięcioosobowej załodze. To wielcy pasjonaci motorsportu i jeszcze więksi profesjonaliści w swoim fachu. Prowadzimy w obu cyklach. Za trzy tygodnie wyjeżdżamy do Włoch na rundę mistrzostw Europy strefy centralnej – dodaje Staniszewski.
Polecany artykuł:
III runda mistrzostw Polski - Słomczyn 26-27 września:
- Zbigniew Staniszewski Ford Fiesta RX 5:35,585
- Jakub Przygoński Peugeot 208 RX 5:49,638
- Maciej Manejkowski Mitsubishi Lancer evo X 5:49,683
Klasyfikacja generalna mistrzostw Polski:
- Zbigniew Staniszewski 84 pkt.
- Jakub Przygoński 81 pkt.
- Marcin Wicik 69 pkt.