Ryś dochodzi do siebie. Mógł ulec zatruciu
"Ryś powoli dochodzi do zdrowia. Je, nabiera masy, widać, że staje się coraz silniejszy" - powiedział PAP rzecznik olsztyńskiej Dyrekcji Lasów Państwowych Adam Pietrzak. Dodał, że ryś musi jeszcze być leczony, ale specjaliści z ośrodka, do którego trafił robią wszystko, by zwierzę w pełni wyzdrowiało i wróciło do natury.
W połowie września w lesie pod Wielbarkiem pracownicy Mazurskiego Parku Krajobrazowego odłowili rysia po sygnale od mieszkańców okolic Wielbarka. Ludzie zauważyli, że skryty i nieufny ryś trzyma się blisko zabudowań, pozwala w miarę blisko do siebie podejść i nie ma siły uciekać. Zaniepokojeni mieszkańcy zaalarmowali pracowników Mazurskiego Parku Krajobrazowego. Ci odłowili rysia i odwieźli do Napromka w Nadleśnictwie Olsztynek, gdzie znajduje się Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
Specjaliści stwierdzili, że ryś jest mocno osłabiony i wychudzony. Podejrzewali, że uległ zatruciu.
Ryś był regularnie karmiony co 3 godziny małymi porcjami zmielonego mięsa, przez kilka dni było widać, że czuje się źle. Weterynarze wykluczyli m.in., by ryś cierpiał z powodu chorób odkleszczowych.
Chory ryś to samiec około 6-7 letni.
Populacja rysi na Mazurach rośnie z każdym rokiem
Rysie na Mazurach od kilku lat są przywracane naturze. Udało się je ocalić od wyginięcia dzięki metodzie "born to be free", opracowanej przez dr Andrzeja Krzywińskiego z Kadzidłowa. Polega ona na tym, że ciężarna samica rodzi młode w leśnej wolierze, w której z czasem robi się małe otwory. Przez te otwory może wyjść maluch, ale nie jego mama. W ten sposób zwierzę uczy się natury i jest pod opieką matki tyle, ile potrzebuje. Zwierzę nie ma kontaktu z człowiekiem.
Leśnicy i przyrodnicy szacują, że populacja rysi w lasach na Warmii i Mazurach rośnie z każdym rokiem. Zwierzęta te - samotniki, stroniące od ludzi, płochliwe i bardzo czujne - obserwowane są głównie wczesną wiosną, gdy w sezonie godowym przemierzają spore odcinki w poszukiwaniu partnerki.
Przypadek odłowienia osłabionego rysia spod Wielbarka jest pierwszym tego typu na Mazurach.
Wysyp grzybów pod Olsztynem. Grzybiarze ruszyli do lasów [ZDJĘCIA]