Warmiacy przez ostatni tydzień dużo uwagi poświęcili na poprawę skuteczności. Ten element uległ nieznacznej poprawie, ale do pełni szczęścia jeszcze daleko. Niedzielny pojedynek z młodzieżą z Kwidzyna stał na dość przeciętnym poziomie, ale jak podkreśla kapitan Warmii Energa Olsztyn, Mateusz Kopyciński dla zespołu najważniejsze są 3 punkty i przełamanie się po nieplanowanej porażce w Elblągu.
Za miesiąc nikt już nie będzie pamiętał w jakim stylu wygraliśmy - mówi kapitan olsztyńskich szczypiornistów.
- Musimy się skupić na własnych błędach bo w tym meczu byliśmy sami dla siebie przeciwnikami. Gdybyśmy zagrali na swoim poziomie to byłoby lepiej i mielibyśmy jeszcze większą przewagę, aczkolwiek jest osiem bramek i trzeba się tylko z tego cieszyć – podkreśla Mateusz Kopyciński.
W kolejnym meczu, w sobotę 17. października Warmia Energa Olsztyn zmierzy się na wyjeździe ze znacznie trudniejszym rywalem – ekipą GKS-u Autoinwest Żukowo.
Polecany artykuł: