Studenci z UWM pomagają w sanepidzie. To ogromne wsparcie [AUDIO]

Studenci zaangażowali się w pomoc i tym samym odpowiedzieli na apel prof. Sergiusza Nawrockiego - Prorektora ds. Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Do pomocy zgłosiło się kilku studentów, którzy pomagają w czynnościach związanych z obsługą osób podejrzanych o zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Jest to głównie pomoc biurowa, segregacja dokumentów czy dzwonienie do osób objętych kwarantanną.

W obecnej część studentów jest oddelegowana do stacji powiatowej, a część do stacji wojewódzkiej, ja akurat jestem w stacji wojewódzkiej. Dostajemy zwykły, komórkowy telefon, który służy jako telefon alarmowy w naszym województwie, bierzemy go na całą dobę i odbieramy telefony, wyjaśniamy ludziom wszystko co związane z kwarantanną na przykład jak mają się zachowywać. Jeśli ktoś się źle czuje i ma gorączkę tłumaczymy czy ma udać się z tym do lekarza, czy to może być właśnie koronawirus. Również pomagamy w biurowych sprawach w sanepidzie, pomagamy odpowiadać na część maili, oczywiście to przechodzi przez panie tam zarządzające, ale staramy się jakkolwiek pomóc. W medycznych sprawach również pomagamy. Jeśli chodzi o osoby w powiatowych stacjach, to dzwonią one do osób, które są objęte kwarantanną i zbierają wywiad czy dobrze się czują, czy mają gorączkę. - mówi Jakub Ruść - student piątego roku kierunku lekarskiego, który chętnie pomaga w wojewódzkiej stacji sanepidu.    

Pomoc w trudnych czasach epidemii koronawirusa jest potrzebna na każdym kroku. Nie tylko jest zapotrzebowanie na środki ochrony osobistej, ale również na fizyczną pomoc w różnych placówkach. Wiadomo, że między innymi harcerze wspierają osoby starsze i pomagają im funkcjonować podczas ich stałego pobytu w domu. Jak widać studenci nie są obojętni na losy innych, zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i chętnie pomagają. Dlaczego się na to zdecydowali? 

Ja lubię pomagać. Poza tym głupio bym się czuł, że siedzę w Olsztynie - no w tych początkowych tygodniach gdy uczelnia była zamknięta, to w sumie żyłem tym i nic więcej się nie działo, cały e-learning był w powijakach, więc też trochę z nudów - i miałbym wyrzuty, że nic nie pomogłem w tym czasie kwarantanny. Uważam, że osoby młode powinny pomagać, ponieważ jesteśmy bardziej chłonni wiedzy i potrafimy niektóre rzeczy prościej wyjaśnić rożnym osobom. Nasze zaangażowanie też jest ważne, bo po prostu  mamy więcej energii do tej pomocy. - dodaje Jakub Ruść.