Pielęgniarka pokazała świąteczną paczkę na TikToku
W grudniu TikToka zalewają filmiki, na których pracownicy chwalą się świątecznymi paczkami, które otrzymali w tym roku od swoich pracodawców. Paczkę zaprezentować postanowiła również pewna pielęgniarka. Nie jest to jednak zwyczajny unboxing, jakich w sieci pełno, a… parodia. – Pokaże Wam jako pielęgniarka jaką paczkę przygotowuje nam szpital. W tym roku mega na bogato!!! – napisała na TikToku.
– Co roku dostajemy takie paczki. W zasadzie nie różni się mocno to, co jest w środku. Ale zobaczymy, może w tym roku czymś nas zaskoczą – mówi, po czym zaczyna rozpakowywać paczkę. – Wszystkie pielęgniarki to dostały u mnie na oddziale i wiem, że w każdym szpitalu to się dostaje. Zazwyczaj są to dość drogie prezenty, ale raz do roku się należy – podkreśla.
– Już na początku zapowiada się nieźle – kontynuuje. Pierwszym prezentem, który wyciąga z pudełka, jest "voucher do wykorzystania na leczenie psychiatryczne o wartości 0 zł". – Bo twoje życie mamy w d*pie. Czyli, jak rok temu – dodaje.
Dalej jest "zniszczona tarczyca, żal i gorycz". – O, i to lubię najbardziej. Serdeczne podziękowania i wyrazy szacunku za bycie najkochańszą siostrzyczką. Możesz ugotować sobie z tego zupę – zachwyca się ironicznie. Ostatni z podarunków to przeterminowana czekolada.
– Przez chwilę uwierzyłam, że naprawdę coś dają – skomentowała jedna z internautek. – Ja dostaje tylko wdzięczność pacjentów, ale to najlepszy prezent – odpowiedziała jej autorka nagrania.
Burza w komentarzach pod filmikiem
Rozpakowywanie świątecznej paczki przez pielęgniarkę obejrzało już niemal 900 tys. internautów. Pojawiło się też mnóstwo komentarzy, m.in. od innych pielęgniarek.
"Zazdro. U mnie w paczce były problemy pokarmowe przez nieregularne jedzenie i zniszczony kręgosłup od dźwigania", "Jestem pielęgniarka, nie dostałam nawet 1 zł na święta…", "Padłam za śmiechu. Też jestem pielęgniarką", "40 lat pracy w szpitalu i oprócz garba i żylaków nic nie dostalam".
Wiele osób jednak ma zupełnie odmienne zdanie i nie rozumie problemu.
"Pielęgniarki nie mają wcale tak źle. Niech Pani idzie do prywaciarza to wtedy Pani doceni co ma", "A dlaczego cała państwówka ma dostawać paczki za nasze podatki? Ja jakoś nie dostaję nic od państwa", "Zawsze można się zwolnić i siedzieć w domu albo zmienić zawód", "Ani ja, ani mój mąż nie dostajemy od firmy, w której pracujemy żadnych prezentów. Więc pielęgniarki nie są jedyne" – czytamy w komentarzach.