Zawody Warmia Run Challenge odbyły się w miniony weekend (24 i 25 czerwca) w klimatycznym Koszary Park przy ulicy Kotańskiego. Uczestnicy mierzyli się każdego dnia z kilkoma dystansami: 21 km, 10 km oraz 5 km. Ponadto, najwytrwalszych osiemnastu biegaczy zdecydowało się zmierzyć ze wszystkimi dostępnymi dystansami, co daje panad 70 km trasę. Nie zabrakło również biegów dla dzieci i młodzieży, którzy mierzyli się na czterech dystansach w zależności od kategorii wiekowej: 300 metrów (do lat 7), 400 metrów (8-10 lat), 800 metrów (11-13 lat) oraz 1,2 km (14-16 lat). Łącznie w tegerocznej edycji Warmia Run Challenge wzięło udział prawie 600 biegaczy z najróżniejszych stron Polski.
- Rozwijamy się. W zeszłym roku mieliśmy tylko jednodniową imprezę. Przyjęliśmy taką strategię naszego projektu, że chcemy żeby to był festiwal. A jak festiwal to przynajmniej dwa dni zabawy. Jak festiwal to znowu kilka dystansów w różnej formule, tak żeby można było każdego zadowolić. No i mamy krótkie piątki, mamy długi półmaraton, ale mamy też coś dla ultrasów, którzy mogą wystartować w klasyfikacjach łącznych, jednodniowych lub dwudniowych i przebiec łącznie w ciągu dwóch dni wszystkie dystanse, co da ponad 72 kilometry – mówił Paweł Rutkowski, organizator zawodów Warmia Run Challenge.
- Jest progres zdecydowanie. Zacznijmy od tego, że impreza jest teraz dwudniowa, a nie jednodniowa. Więc jest więcej biegów, więcej do wyboru. Lepsi zawodnicy, też bądźmy szczerzy, no bo jednak to też widać po czasach i po dystansach, które biegną w dniu dzisiejszym i w dniu wczorajszym;
- Bieganie to chyba wolność. Dużo osób tak mówi i chyba faktycznie coś w tym jest, bo jesteś tam sam i liczysz tylko na siebie. Nikt więcej ci nie pomoże. Ktoś ci może podać kubek z wodą, ale nikt tego nie przebiegnie za ciebie – mówili uczestnicy zawodów biegowych Warmia Run Challenge.