Kibice w Biskupcu zobaczyli dwa zespoły, które pomimo problemów zdrowotnych pozostawiły na parkiecie mnóstwo sił i potu. W tej rywalizacji na ciosy lepsza okazała się Warmia, kontrolując spotkanie przez zdecydowaną większość czasu. Cała ekipa imponowała walecznością i ambicją.
- Całkowicie zasłużenie zdobywamy trzy punkty – mówi Igor Stankiewicz, szkoleniowiec olsztyńskich szczypiornistów.
- W tym meczu byliśmy zespołem zdecydowanie dojrzalszym. Graliśmy bardziej zespołowo, bardzo dobra praca w obronie zdecydowały o naszym sukcesie. Patrząc na nasze ostatnie mecze widać, że idzie wszystko układa się coraz lepiej. Teraz potrzebujemy oddechu i świeżości – podkreśla trener Warmii.
Polecany artykuł:
- Wiedzieliśmy, że to spotkanie będzie na noże mówi Daniel Makowski bramkarz Warmii Energa Olsztyn. - Walczyliśmy my, walczył Grudziądz ale to nam się udało i tym razem bez nerwowej końcówki. Ciężki mecz ale najważniejszy jest wynik 31:24 dla nas! Bardzo fajną atmosferę stworzyli także kibice za co dziękujemy – podkreśla Makowski.
- Powiem szczerze, że dzisiaj nie liczył się styl gry. Nie liczyło się jak to zrobimy ale musieliśmy to zrobić i mamy to – mówi Marci Malewski, rozgrywający Warmii Energa Olsztyn.
- Pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo fajnym, dobrym zespołem, który potrafi grać w tej lidze co udowodniliśmy końcowym wynikiem w tym spotkaniu. Najważniejsze, że mamy trzy punkty!. Cały czas walczyliśmy i to przyniosło nam sukces. Mam nadzieję, że jak teraz pojedziemy do Sosnowca to damy z siebie wszystko i przywieziemy na Warmię trzy punkty – podkreśla Malewski.
Warmia w tabeli Ligi Centralnej zajmuje 12. lokatę. Ma sześć punktów przewagi nad trzynastym MKS-em Grudziądz i siedem nad Miedzią Legnica. O kolejne punkty olsztynianie powalczą 23 kwietnia. Na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec.