Mężczyzna twierdził, że "ktoś chce go napompować i wysłać w powietrze"
Niecodzienny telefon mrągowska policja otrzymała w minioną środę (8 marca). Mężczyzna chciał "zamówić" 10 radiowozów policyjnych, żeby zniechęcić kogoś, kto "chciał napompować go i wysłać w powietrze". Rozmawiając z oficerem dyżurnym policji, twierdził, że jakieś osoby mają pompować balony, a z niego zrobili przynętę.
- Oficer dyżurny mrągowskiej komendy rozmawiał ze zgłaszającym i chciał się upewnić, czy istnieje faktyczna potrzeba dysponowania patrolu policji. Mężczyzna wielokrotnie jednak dzwonił pod numer alarmowy i zajmował linię - informuje mł. asp. Paulina Karo, oficer prasowa KPP Mrągowo.
Głupi żart kosztował mężczyznę 500 złotych
Policjanci, żeby powstrzymać nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny, pojechali we wskazaną przez mężczyznę lokalizację. Tam zgłaszający oświadczył funkcjonariuszom, że to, co chciało go wysłać w powietrze, już zniknęło. To, co pozostało, to wyraźny zapach alkoholu, który policjanci poczuli od zgłaszającego. Mieszkaniec powiatu nie potrzebował pomocy medycznej. Policjanci ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 500 zł i zakończyli interwencję.
Kto nie pamięta historii z ciotką Marge Dursley, poniżej wrzucamy fragment filmu: