Stomil miał całą drugą połowę na odrobienie strat. Tym bardziej, że chwilę po zmianie stron drugą żółtą kartkę otrzymał zawodnik gospodarzy Mateusz Bodzioch i musiał opuścić boisko. Stomil od tego momentu zyskał przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie potrafił tego wykorzystać.
Niestety to spotkanie nie przebiegło po naszej myśli. Nie weszliśmy odpowiednio w mecz, zagraliśmy poniżej swoich możliwości – mówi Adam Majewski, trener Stomilu Olsztyn. - W drugiej połowie posiadaliśmy miażdżącą przewagę, stworzyliśmy kilka sytuacji, ale nie udało się ich wykorzystać. Dlatego przegraliśmy 0:1. Większość piłkarzy w pierwszej połowie nie spełniło naszych oczekiwań, natomiast w drugiej połowie wyglądało to zdecydowanie lepiej. Do szczęścia zabrakło nam zdobycia bramki – dodaje trener Stomilu.
- Weszliśmy w mecz bojaźliwie - mówi Janusz Bucholc, kapitan biało-niebieskich. Nałożyliśmy na siebie dodatkową presję, a to spowodowało dużo nerwowości w naszej grze. Druga połowa napawa optymizmem ale brakowało ostatniego podania, ale mam nadzieję, że to przyjdzie w meczu z Wigrami Suwałki. Trzeba wyciągnąć wnioski i myśleć o tym meczu – dodaje kapitan Stomilu Olsztyn
Polecany artykuł:
Po porażce w Mielcu, olsztyński zespół spadł z 12. na 13. miejsce w tabeli 1 Ligi i ma 5 punktów przewagi nad strefą spadkową. Następny mecz Stomil zagra w niedzielę 21 czerwca w Olsztynie. Rywalem będą Wigry Suwałki. Spotkanie odbędzie się z udziałem publiczności. Początek o godzinie 15:10.