Kasy samoobsługowe to spore udogodnienie dla klientów, którzy płacą kartą i nie chcą stać w długich kolejkach. Niestety mają również swoje wady. Często wyskakują na nich błędy, przez co konieczna jest interwencja kasjera. Ten nie zawsze jednak od razu może do nas podejść, przez co i tak czekamy. Biedronka postanowiła w związku z tym wprowadzić zmiany.
W Biedronce pojawią się asystenci kas samoobsługowych
Problemy podczas robienia zakupów przy kasach samoobsługowych będą rozwiązywać specjalni asystenci. Pomogą klientom m.in. w sprawnej obsłudze kasy samoobsługowej, odpowiedzą na pytania dotyczące programów lojalnościowych, cen i lokalizacji produktów oraz skontrolują wiek klientów w przypadku zakupu artykułów wymagających potwierdzenia pełnoletności. Poza wsparciem obsługi klientów ma ono jeszcze jeden cel – aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnością, ponieważ jest najlepiej dostosowanym stanowiskiem do ich potrzeb. Dzięki temu osoby do tej pory często wykluczone z rynku pracy będą miały większe szanse na znalezienie stabilnego zatrudnienia i możliwość rozwoju zawodowego.
Pierwsi asystenci kas samoobsługowych już pojawili się w sklepach sieci Biedronka w regionach Kraków i Warszawa. W najbliższych miesiącach stopniowo będą rekrutowane osoby w kolejnych lokalizacjach w całej Polsce. Do końca roku firma planuje zatrudnić na nowym stanowisku około 800 osób.
Ile można zarobić na stanowisku asystenta kas samoobsługowych?
Business Insider dopytał Biedronkę, na jakie stawki mogą liczyć asystenci kas samoobsługowych w sklepach Biedronka. Okazuje się, że nowe stanowisko ma być wynagradzane tak samo jak stanowisko pracownika sklepu czy kasjera. Zarobki wynosić będą zatem od 4700 zł do 5050 zł brutto w pierwszym roku pracy. Po roku oraz trzech latach pracy zatrudnieni mogą liczyć też na podwyżki stażowe. Dodatkowo sieć zapewnia pracownikom programy socjalne i benefity.
Lidl i Biedronka na archiwalnych zdjęciach. Tak wyglądały pierwsze dyskonty w Polsce!