- Na Mazurach odbyły się manewry wojskowe z udziałem 18. Dywizji Zmechanizowanej, której sprzęt przemieszczano przez dwa tygodnie z południowej i centralnej Polski.
- W ćwiczeniach "Żelazny Obrońca" brało udział 30 tysięcy żołnierzy oraz 600 jednostek sprzętu, w tym czołgi Abrams przemieszczające się cywilnymi drogami.
- Jakie wyzwania logistyczne wiązały się z transportem ciężkiego sprzętu wojskowego i jakie wnioski wyciągnięto z tych unikalnych manewrów?
Ćwiczenia „Żelazna brama-25” w Orzyszu”. Na poligon przyjechał m.in. Kosiniak-Kamysz
W środę na poligonie w Orzyszu odbyły się manewry z udziałem żołnierzy z 18. Dywizji Zmechanizowanej, której dowództwo znajduje się w Siedlcach. Przez dwa tygodnie trwał przerzut sprzętu wojskowego z centralnych i południowych regionów kraju na Mazury.
Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Obrony Narodowej, środowe ćwiczenia obserwują wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz generał Wiesław Kukuła, Szef Sztabu Generalnego WP. Na godzinę 13:50 zaplanowano wystąpienia obu dowódców dla mediów.
Jak poinformował PAP podpułkownik Marcel Podhorodecki z biura prasowego ćwiczeń „Żelazny Obrońca”, działania rozpoczęły się już w sierpniu.
– Ćwiczenie tak naprawdę rozpoczęło się już w sierpniu, bo ciężki sprzęt przerzucany był z jednostek stacjonujących na południu Polski, i w centralnej Polsce, bo jednostki 18. dywizji w różnych miejscach są rozmieszczone – powiedział oficer.
Sprzęt wojskowy oraz żołnierze poruszali się po drogach cywilnych.
– Czołgi Abrams trenowały przejazd 40 km autostradą. Jechały na specjalnych gumowych nakładkach, aby nie zniszczyć drogi – wyjaśnił ppłk Podhorodecki. Dodał, że pojazdy były również przewożone koleją, na lawetach i przyczepach, a z powietrza kolumny zabezpieczały jednostki lotnicze.
Jak zaznaczył, przemieszczenie tak ciężkiego sprzętu wojskowego po cywilnych trasach było wyjątkowym przedsięwzięciem.
– Przemieszczanie ciężkiego sprzętu po drogach cywilnych było takim ewenementem na skalę naszego Wojska Polskiego – powiedział. Dodał też, że w trakcie przerzutu pokonano m.in. rzeki Narew i Bug.
Cała operacja logistyczna, obejmująca dystans około 200 kilometrów, zajęła dwa tygodnie.
– Jesteśmy zadowoleni z tego tempa ze względu na to, że wszystkie drogi, które były pokonywane przez nasz sprzęt zachowały się w nienaruszonym stanie, bo na tym też nam zależało, żeby to sprawdzić – podkreślił ppłk Podhorodecki.
Władysław Kosiniak-Kamysz w Orzyszu: „Pierwsze wydarzenie na tak dużą skalę”
Około godz. 13:50 szef MON oraz Szef Sztabu Generalnego WP wystąpili przed mediami. Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że to pierwsze tak duże ćwiczenia z udziałem państw sojuszniczych NATO.
- Jesteśmy w trakcie ćwiczeń „Żelazny Obrońca”, „Żelazna Brama” – dywizyjnych ćwiczeń 18, Żelaznej Dywizji. To pierwsze tego typu wydarzenie na tak dużą skalę, w czasie którego sprawdzamy zdolności reagowania w sytuacji zagrożenia, także w kontekście agresji Rosji na Ukrainę. To wielkie, dywizyjne ćwiczenia z udziałem naszych najlepszych sojuszników ze Stanów Zjednoczonych, z Królestwa Niderlandów oraz innych państw sojuszniczych NATO – naszych przyjaciół, z którymi przez cały dzisiejszy dzień, ale przede wszystkim w ostatnich dniach, a także w nadchodzących dniach, ćwiczymy i podnosimy swoje umiejętności oraz zdolności – podkreślił wicepremier.
Dodał, że rozmawiał z ambasadorem USA przy kwaterze głównej NATO, Matthew Whitakerem o sytuacji na polskiej przestrzeni powietrznej.
- Jesteśmy z dnia na dzień wyposażani w coraz nowocześniejszy sprzęt. Oczywiście najtrudniejszy jest moment od podpisania umowy do faktycznego dostarczenia uzbrojenia. Dlatego tak bardzo potrzebujemy wsparcia naszych sojuszników. Przed chwilą zakończyłem rozmowę z ambasadorem USA przy kwaterze głównej NATO, ambasadorem Whitakerem. Rozmawialiśmy o sytuacji po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej, o uruchomieniu przez Polskę artykułu 4 oraz o efektach jego zastosowania – czyli operacji „Wschodni Strażnik” (Eastern Sentry), która została aktywowana przez generała Grynkiewicza oraz sekretarza generalnego NATO – wyjawił Kosiniak-Kamysz.
18. Dywizja Zmechanizowana – z jakich brygad się składa?
18. Dywizja Zmechanizowana składa się m.in. z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej z Wesołej, 21. Brygady Strzelców Podhalańskich oraz 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej. Jak zaznaczył oficer, jej jednostki regularnie ćwiczą w Orzyszu – od jednej do dwóch razy w roku – ponieważ to jeden z nielicznych poligonów dostosowanych do tego typu wojsk.
Pokazy w Orzyszu stanowiły część największego w tym roku w Polsce przedsięwzięcia wojskowego – ćwiczeń pod kryptonimem „Żelazny Obrońca”. Manewry mają charakter obronny i obejmują działania sił lądowych, powietrznych, morskich, a także wojsk specjalnych i Wojsk Obrony Terytorialnej. Łącznie bierze w nich udział 30 tysięcy żołnierzy oraz 600 jednostek sprzętu zarówno polskich sił zbrojnych, jak i armii państw sojuszniczych NATO.
Źródło: PAP, oprac. Monika Smolik
