Do zdarzenia doszło w miniony piątek (25 marca) w Węgorzewie. Funkcjonariusze interweniowali wobec śpiącego na klace schodowej mężczyzny. Ich uwagę zwróciły nietypowe przedmioty, które posiadał przy sobie mężczyzna. Na szyi miał zawieszoną lornetkę, a tuż obok leżał myśliwski nóż. Po sprawdzeniu mieszkańca gminy Pozezdrze okazało się, że posiadał w kieszeni dokumenty należące do zupełnie innej osoby. Funkcjonariuszom tłumaczył, że nie wie, skąd ma te przedmioty.
Mundurowi odnaleźli właściciela dokumentów, który nie krył zaskoczenia ich wizytą. - Mieszkaniec Węgorzewa, nie wiedział, że został okradziony. Okazało się, że przez roztargnienie zostawił otwartą piwnicę, z której sprawca wyniósł m.in. lornetkę, nóż myśliwski, latarkę, kurtkę moro oraz butelki z nalewkami. Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę 3100 zł -informuje asp. Agnieszka Filipska, oficer prasowa węgorzewskiej policji.
Okazało się, że ten sam mężczyzna wszedł jeszcze do dwóch innych piwnic, skąd ukradł skrzynkę z narzędziami, siekierę, buty i plecak. Tym razem pokrzywdzeni oszacowali łącznie straty na kwotę ponad 1100 zł. Mieszkaniec gminy Pozezdrze po wytrzeźwieniu usłyszał trzy zarzuty, do których się przyznał. Ponadto mundurowi odzyskali cześć skradzionych fantów, które 36-latek schował za pobliskim sklepem. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: