Na obszarze nadzorowanym przez RDLP w Olsztynie zarejestrowano w ubiegłym roku ponad 3,5 tys. przypadków tzw. szkodnictwa leśnego. Jak poinformował PAP rzecznik tej instytucji Adam Pietrzak, dotyczyły one czterech rodzajów zdarzeń: bezprawnego korzystania z lasu, kłusownictwa, kradzieży lub niszczenia mienia nadleśnictw, a także kradzieży drewna. Łączna kwota ujawnionych szkód wyniosła prawie 100 tys. zł.
Jak zaznaczył Pietrzak, co roku przeprowadzana jest analiza zagrożeń związanych ze szkodnictwem leśnym, co ma pomóc w podejmowaniu odpowiednich działań profilaktycznych.
Straż Leśna i pracownicy Służby Leśnej przeprowadzili w sumie ponad 2,2 tys. kontroli ładunków przewożonego surowca drzewnego i zakładów przerobu drewna, ponad 650 działań prewencyjnych lub edukacyjnych, a kilkadziesiąt razy wspierali inne służby porządkowe w prowadzonych przez nie akcjach.
Aż 97 proc. wszystkich wykrytych wykroczeń stanowiły przypadki nieuprawnionego wjazdu pojazdami silnikowymi lub parkowania w lasach. Ujawniono też 26 aktów wandalizmu - uszkodzeń leśnych obiektów i urządzeń turystycznych.
W wykrywaniu przypadków szkodnictwa leśnego pomógł system mobilnego monitoringu wizyjnego, którym dysponuje każde z 32 nadleśnictw na terenie RDLP w Olsztynie. W 2020 r. kamery zarejestrowały w lasach 175 różnego rodzaju wykroczeń.
Zdaniem leśników, wielkość i rodzaj ubiegłorocznych szkód może mieć związek z ograniczeniami spowodowanymi pandemią COVID-19, które wpłynęły na przemieszczanie się ludzi i sposób spędzania wypoczynku na terenie Lasów Państwowych.
Leśnicy z Warmii i Mazur oceniają, że w tym roku może być podobnie i należy spodziewać się wzrostu liczby wykroczeń, zwłaszcza związanych z nieuprawnionym wjazdem samochodem do lasu.