Tragedia na Kanale Grunwaldzkim. Wiadomo, kim była ofiara
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło na Kanale Grunwaldzkim, gdzie houseboat natrafił na przeszkodę. Okazało się, że w wodzie znajdowało się auto, a w środku natrafiono na ciało mężczyzny. Akcja trwała wiele godzin, ale ostatecznie popołudniu wyłowiono samochód. Wiadomo też, kim jest ofiara. Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna łowił ryby.
Tożsamość została ustalona. Jest to 67-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego. Okoliczności jeszcze nie ustaliliśmy. Mamy relacje świadków, którzy widzieli pojazd oraz mężczyznę na brzegu kanału na kilka godzin przed odnalezieniem go. Łowił tam ryby. Jeśli chodzi o przyczynę śmierci, to w dniu dzisiejszym (29 sierpnia – przyp. red.) zaplanowano sekcję zwłok, która być może pozwoli nam odpowiedzieć na to pytanie
– powiedział w rozmowie z portalem olsztyn.eska.pl Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Dramat na Mazurach – co się wydarzyło?
O tragicznym zdarzeniu jako pierwsi poinformowali ratownicy z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. To oni otrzymali zgłoszenie, że łódź typu houseboat na Kanale Grunwaldzkim natrafiła na przeszkodę. Na miejsce wysłano jednostkę z Mikołajek. Okazało się, że w wodzie było zatopione auto, a w nim ciało mężczyzny. Dlatego MOPR o zdarzeniu poinformował giżyckich policjantów. W akcji, która nie była łatwa, bo woda w tamtym miejscu jest mętna, brali udział m.in. strażacy, policjanci z Giżycka, MOPR oraz prokurator.
Kanał Grunwaldzki przez wiele godzin był zamknięty dla innych jednostek. Dopiero około godz. 17:00 został ponownie otwarty. Działania służb trwały wiele godzin, bo trzeba było użyć specjalistycznego dmuchanego sprzętu.
Śledztwo w tej sprawie trwa.
Tragedia na Kanale Grunwaldzkim. Kim jest ofiara? Mamy nowe informacje w sprawie