O zastosowaniu wobec 22-letniego kierowcy tymczasowego aresztowania poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karmowski.
"22-latek przyznaje się do uczestnictwa w zdarzeniu, do tego, że uczestniczył w wymianie ciosów z innym kierowcą, ale nie przyznaje się, że celowo chciał go pozbawić życia" - powiedział PAP prokurator Karmowski. 22-latkowi przedstawiono zarzut zabójstwa, za co grozi do 25 lat więzienia lub dożywocie.
W piątek późnym wieczorem w okolicach wsi Laseczno kierowca ciężarowego mercedesa 22-latek wprost na jezdni wdał się w szarpaninę z 59-letnim kierowcą opla, który jechał przed nim. W trakcie przepychanki 59-latek wpadł na maskę mijającego to zdarzenie renault - zginął na miejscu. Po zdarzeniu okazało się, że 22-latek był pod wpływem m.in. marihuany.
Prokurator Karmowski powiedział PAP, że obaj kierowcy wdali się w wymianę zdań, a następnie w wymianę ciosów, z powodu zastrzeżeń co do stylu wzajemnej jazdy - jeden pojazd miał uniemożliwić drugiemu wykonanie manewru wyprzedzania.
W poniedziałek z policją skontaktował się kluczowy dla śledczych świadek - osoba, która udzielała ofierze szarpaniny pierwszej pomocy. "Ten pan, mieszkaniec woj. kujawsko-pomorskiego, zareagował na policyjną prośbę o kontakt, którą przekazały media" - powiedziała PAP oficer prasowa policji w Iławie Joanna Kwiatkowska. Dodała, że mężczyzna będzie teraz przesłuchany.
Na policję zgłaszają się też inni świadkowie piątkowego tragicznego zdarzenia w Lasecznie. "Każdy z nich będzie przesłuchany, w śledztwie będziemy ustalać szczegółowy przebieg tego tragicznego zdarzenia" - zapewniła Kwiatkowska.
(PAP)