W związku z epidemią koronawirusa w Polsce wprowadzono wiele restrykcyjnych obostrzeń. Wśród najważniejszych regulacji jest zakaz swobodnego przemieszczania się poza celami bytowymi, zdrowotnymi, zawodowymi. Według przepisów, możemy wyjść z domu do pracy, apteki, po zakupy, ale również na krótki spacer lub pobiegać - z zachowaniem odpowiedniej odległości oraz limitu przemieszczających się osób (maksymalnie dwie osoby z wyłączeniem rodzin). Ograniczenia natomiast dotyczą między innymi placów zabaw, które są miejscem gromadzenia się różnych osób, a tym samym wysokiego ryzyka zakażenia. Tu przebywać nie możemy.
Zobacz też: Dziki grały w piłkę na boisku Stomilu. Wideo z lektorem Czubówny hitem sieci!
Sytuację postanowiły wykorzystać dziki, które opanowały jeden z placów zabaw na osiedlu Nagórki w Olsztynie. Cała wataha bawiła się beztrosko ryjąc ziemię.
"To zgromadzenie jest nielegalne!" - zaśmiała się Internautka. Z kolei ktoś inny napisał: "Przynajmniej dziki się dobrze bawią!". "Dzieci się nie mogą bawić to niech chociaż dziki się pobawią" - komentuje kolejna osoba. "Spacery dozwolone powyżej dwóch jeśli to rodzina. Ktoś ma wątpliwości? Przecież obcych nie wzięła. Wszystkie do matki podobne" - żartuje Nika.
- Koronawirus. Posłuchaj, jakie przedmioty trzeba dezynfekować. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami.
- Posłuchaj, jak dbać o dłonie w obliczu koronawirusa. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami.
- To grypa czy koronawirus? Posłuchaj, jakie są podobieństwa, a jakie różnice? To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami.
Z jednej strony powinniśmy się cieszyć, że to nie ludzie, a dziki gromadzą się na placach zabaw. Jednak z drugiej, dzikie zwierzęta wyrządzają sporo szkód w mieście. Można spotkać je niemal wszędzie - na ulicy, siłowni pod chmurką, placach zabaw.
Problem dzików w Olsztynie skomentowały niedawno władze miasta: Dziki opanowały miasto. Chodzą po mieście całymi watahami