Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn nie mogą zaliczyć do udanych początku sezonu. W pięciu rozegranych spotkaniach, tylko raz odnieśli zwycięstwo. Na wyjeździe pokonali bez straty seta Cuprum Lubin. W ostatniej kolejce ulegli Grupie Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 1:3. Z dorobkiem 4. punktów, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur w ligowej tabeli zajmuje 11. miejsce. Szansą na pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością, będzie czwartkowe, domowe starcie z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa (Hala Urania, godz. 17:30 - transmisja: Polsat Sport)
- Staramy się każdego dnia trenować coraz ciężej, aby być coraz lepszym. Znam potencjał swojego zespołu i wiem, że stać nas na wiele więcej - mówi Daniel Castellani, trener Indykoplu AZS Olsztyn.
- W czwartkowym meczu najważniejsze będzie skupienie się na swojej grze. Znamy doskonale zawodników drużyny z Warszawy, wiem, jaką filozofię gry ma Andrea Anastasi. Jesteśmy jednak skoncentrowani na tym, do czego dążymy na boisku. Chcemy zagrać lepiej i zaprezentować potencjał, który w nas drzemie - dodaje trener ekipy z Kortowa.
Czwartkowy rywal akademików ma na swoim koncie zaledwie dwa mecze. Po raz ostatni na boisku pojawili się 18. września, kiedy 3:2 pokonali na wyjeździe Cuprum Lubin. Potem niestety Vervę Warszawa dopadł koronawirus i dopiero w 7. kolejce podopieczni Andrei Anastasiego wracają do gry.
Olsztyński pojedynek 7. kolejki PlusLigi ze względu na wprowadzenie w całym kraju tzw. „strefy żółtej” zobaczy ograniczona liczna kibiców. Trybuny będą mogły zostać zapełnione tylko w 25 procentach. Na mecz wejdą tylko posiadacze karnetów i zaproszeń.
Kolejne mecze Indykpolu AZS Olsztyn:
- 19 października (poniedziałek) PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn (20:30)
- 25 października (niedziela) Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel (14:45)