Sprawdzamy zwyczaje kulinarne i znaczenie jajka w świątecznym menu. Na początek, najważniejsze danie, czyli wielkanocne niedzielne śniadanie:
Może to dziwić, ale na wielkanocne śniadanie w niedzielę nie serwowano mięsnych potraw. Śniadanie to było zdecydowanie skromniejsze niż dziś. Gospodynie podawały chleb, masło w kształcie na przykład baranka, pieczony twaróg i jaja – mówi Anna Czachorowska z olsztyńskiego Muzeum Warmii i Mazur. W święta na stoły powracały słodkości w postaci swojskich ciast: były to najczęściej baby i kuchy.
Jajko – główny bohater najbliższych dni. Niepodważalny symbol Wielkiej Nocy i niepodzielny król świątecznego menu. Pisanki, malowanki i kraszanki – sposobów na ich dekorację jest wiele. Na Warmii i Mazurach świąteczne jajka zdobiono kiedyś wyłącznie naturalnymi barwnikami. Tradycją były konkursy na zjedzenie jak największej ilości jaj. Świąteczna rola jaj nie zawsze była taka, jak dziś. O szczegółach mówi Anna Czachorowska.
Szykując się do świąt wielkanocnych, wielu z Was pewnie nastawia się na niezłe lanie..wody. Może trudno w to uwierzyć, ale Śmigus Dyngus nie zawsze wyglądał tak jak dziś: na Warmii i Mazurach jeszcze przed wojną Świąteczny Poniedziałek nie miał nic wspólnego z Lanym Poniedziałkiem. Mieszkańcy wsi znali smaganie gałązkami, ale nie polewali się wodą. Drugi dzień świąt spędzany był najczęściej nie tylko z rodziną, tak jak niedziela wielkanocna, ale w gronie sąsiadów i znajomych.
Od ponad wieku dzieci z Warmii i Mazur odwiedza wielkanocny Zajączek. Kiedyś przynosił najmłodszym drobne łakocie i jajka. Upominki były ukrywane najczęściej w ogrodzie, a zadaniem dzieci było je znaleźć. O co chodzi w wielkanocnym kolędowaniu? - o tym i nie tylko mówi nasz gość Anna Czachorowska z olsztyńskiego Muzeum Warmii i Mazur. Posłuchaj audio!
Polecany artykuł: