Meduza powołuje się na doniesienia o przetargu, ogłoszonym przez Dyrekcję ds. Budowy i Eksploatacji Obiektów na Granicy Rosji (Rosgranstroj), na specjalnym portalu ogłoszeń o przetargach państwowych. Z dokumentu wynika, że na dziewięciu przejściach granicznych z sąsiednimi krajami miałyby powstać "systemy analizy wizualnej", umożliwiające "automatyczne analizowanie wizerunków twarzy", tak aby identyfikować kierowców i łączyć ich twarze z danymi znajdującymi się w "biometrycznej bazie danych bądź w odpowiednim wykazie".
Jak zauważa Meduza, dokument nie wyjaśnia, o jakie dane i wykazy konkretnie chodzi. W ogłoszeniu wskazano, że system służyłby porównaniu twarzy kierowców podczas wjazdu i wyjazdu przez przejście graniczne.
Systemy miałyby powstać na przejściach na granicy z Polską (w Bagrationowsku i Mamonowie), Litwą (Czernyszewskoje), Chinami (Zabajkalsk, Pogranicznyj, Kraskino), Kazachstanem (Masztakowo, Orsk, Sagarczyn). Instalację przewidziano do 25 listopada 2023 roku.
Polecany artykuł:
Niezależny kanał Możem Objasnit na serwisie Telegram przytacza ocenę Michała Klimariowa, działacza Stowarzyszenia Ochrony Internetu, który uważa, że planowany system będzie podobny do monitoringu działającego w Moskwie i będzie skuteczniejszy od dotychczasowego. Dotąd sprawdzanie ludzi na granicy szwankowało - powiedział Klimariow. Wskazał, że gdy on sam wyjechał z Rosji, władze twierdziły, że uczynił to przez przejście graniczne z Litwą, podczas gdy w istocie przekroczył przejście z Ukrainą.
Klimariow został uznany wiosną 2022 roku za "zagranicznego agenta", a później MSW Rosji wysłało za nim list gończy.
Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę z Rosji wyjeżdżali przedstawiciele opozycji i mediów niezależnych. Wyjazdy masowe rozpoczęły się po ogłoszeniu we wrześniu 2022 r. mobilizacji na wojnę; wówczas Rosjanie przekraczali granice m.in. z Kazachstanem, Gruzją i Mongolią.