Niecodzienne zgłoszenie otrzymali w środę (17 lutego) policjanci z Ełku. Wynikało z niego, że przy drodze znajduje się ranne zwierzę, które potrzebuje pomocy, ale także stwarza zagrożenie dla kierowców. Funkcjonariusze, którzy przyjechali we wskazane miejsce, dostrzegli stojącego na poboczu koziołka. Zwierzę miało problemy z samodzielnym utrzymaniem się na nogach, było wyraźnie przestraszone i zdezorientowane. Koziołek prawdopodobnie został ranny w wyniku zdarzenia drogowego. Na szczęście szybko znalazła się kompetentna pomoc.
Tą samą drogą przejeżdżał akurat lekarz weterynarii, który zainteresował się zauważoną sytuacją. Lekarz bezinteresownie zaoferował policjantom swoją pomoc. Poświęcił swój czas w walce o życie zwierzęcia i od razu przewiózł je do specjalistycznego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Tam koziołek został poddany profesjonalnemu leczeniu, aby mógł wrócić do swojego naturalnego środowiska.
- Pamiętajmy, że dzikie zwierzęta, które pojawiają się nagle na drodze, są nieprzewidywalne i stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Dlatego tak ważne jest, aby kierowcy nie lekceważyli znaków ostrzegających o możliwości wystąpienia takiego zagrożenia. Przejeżdżając przez miejsca, gdzie prawdopodobieństwo nagłego pojawienia się na drodze zwierząt jest wysokie, pamiętajmy aby zwolnić i zachować szczególną ostrożność. Zderzenie ze zwierzęciem to nie tylko ryzyko uszkodzenia auta. To także wysokie prawdopodobieństwo groźnego zdarzenia drogowego i wywołania cierpienia, czy śmierci potrąconego zwierzęcia - apelują policjanci.