Badania próbek wody ze zbiornika w rezerwacie wykluczyły zanieczyszczenia zewnętrzne jako przyczynę śnięcia ryb – podał warmińsko-mazurski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Olsztynie.
Nie stwierdziliśmy obecności metali ciężkich i innych substancji toksycznych w wodzie. W okolicy zbiornika też nie stwierdziliśmy jakichkolwiek tzw. miejscowych punktów zanieczyszczeń. Ustaliliśmy natomiast bardzo niską zawartość tlenu w porze nocnej. Wszystkie te badania wskazują na naturalne przyczyny tego zjawiska. Głównymi czynnikami, które doprowadziły do śnięcia ryb, były wysoka temperatura i niski stan wody - informuje wojewódzki inspektor ochrony środowiska Joanna Kazanowska.
Dwie tony martwych ryb w rezerwacie
Działania związane z wystąpieniem śnięcia ryb w rezerwacie "Kwiecewo" koordynowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Olsztynie. Podczas przeprowadzonej tam w minioną sobotę akcji zebrano i przekazano do utylizacji 1,9 tony martwych ryb. Ma to m.in. powstrzymać dalszy ubytek tlenu w wodzie związany z procesem ich rozkładu.
Wpływa do nas bardzo sygnałów od mieszkańców. Mamy też zgłoszenia od instytucji, m.in. z Państwowego Gospodarstwa Wodnego. Wszyscy proszą nas o monitorowanie cieków i zbiorników. Jesteśmy na jeziorze Symsar w gminie Lidzbark Warmiński., będziemy monitorować rzekę Omet i Kosakowo w powiecie kętrzyńskim, gdzie jest obecnie bardzo niski stan wód – dodaje wojewódzki inspektor ochrony środowiska Joanna Kazanowska.
Zakwit sinic, martwe ryby, kolor wody
Zgłoszenia (po kilka dziennie) płyną z całego województwa. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przyjrzy się również sytuacji w jeziorze Siercz (powiat kętrzyński). Delegatura WIOŚ w Giżycku będzie natomiast sprawdzać Jezioro Mikołajskie.