W poniedziałek (19 maja) do mrągowskiej komendy stawił się mężczyzna, który złożył zawiadomienie o kradzieży z włamaniem do blaszanego garażu, z którego zostały skradzione: telefon komórkowy, mieszadło do betonu, bańka z benzyną, młotek gumowy, poziomica, szpadel, 2 aluminiowe kątowniki, 2 pary butów roboczych i 20 sztuk roboczych rękawic. Pokrzywdzony oszacował wartość skradzionych rzeczy na kwotę 1025 zł.
Najciekawszym wątkiem w tej historii jest sposób działania sprawców. Zrobili oni podkop pod blaszanym garażem, aby dostać się do środka. Nie było to dużą trudnością, ponieważ „blaszak” stał na podłożu z pisku. Mrągowscy kryminalni po otrzymaniu zawiadomienia przystąpili do działania.
Sprawcy działali w bardzo przemyślany sposób, jednak w pewnej chwili coś poszło nie po ich myśli. Policjanci zgromadzili materiał dowodowy i po nitce do kłębka, ustalili obu sprawców. Okazali się nimi 32-letni mieszkaniec powiatu szczycieńskiego i 34-letni mieszkaniec powiatu mrągowskiego.
Na początku tego tygodnia mrągowscy kryminalni ich zatrzymali i w pełni odzyskali skradzione mienie. W środę (24 maja) mężczyźni usłyszeli zarzut dokonania wspólnie i w porozumieniu kradzieży z włamaniem, do którego się przyznali. Złożyli wyjaśnienia, w których opisali, jak ich niecny plan przebiegał. Powiedzieli funkcjonariuszom, że przed dokonaniem tej kradzieży sprawdzili teren. Widzieli z przodu garażu kamerę, wobec czego postanowili zrobić podkop z tyłu, używając tylko łomu oraz własnych dłoni. Przyznali się również, że ukradli więcej rzeczy niż zauważył pokrzywdzony, ale oddali je dobrowolnie podczas czynności przeprowadzanych przez policję.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od roku do lat 10.