Półkolonie w Mrągowie. Starostwo nie użyczy dzieciom toalety za darmo. "1,5 zł za kabinę, a 1 zł za pisuar"

Klub Sportowy "Baza Mrągowo" od kilkudziesięciu lat szkoli dzieci, młodzież i osoby dorosłe z żeglarstwa i windsurfingu. Ponadto organizuje półkolonie dla dzieci w wieku szkolnym za drobną opłatą. Te mają odbyć się również w tym roku od 2 do 23 lipca. Wezmą w nich udział dzieci w wieku od 8 do 12 lat z rodzin zagrożonych wykluczeniem społecznym. Dzieci wykorzystując sprzęt "Bazy" będą poznawały podstawy żeglarstwa, każdego dnia zjedzą w ośrodku obiad. Ich rodzice zapłacą 20 zł za każdy dzień półkolonii, resztę dofinansowuje miasto Mrągowo oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Mrągowie.

Pojawiły się jednak pewne utrudnienia. Chodzi o korzystanie z toalet i świetlicy przez dzieci w ramach kolonii. Ponieważ "Baza" nie ma zaplecza socjalnego, dotąd korzystała z pomieszczeń działającego w tym samym miejscu Zespołu Oświatowo-Sportowego "Baza". W związku z organizacją półkolonii szkoła i stowarzyszenie miały podpisać porozumienie dotyczące użyczenia klubowi świetlicy i toalet. - Zostałam wezwana na zarząd powiatu i tam dowiedziałam się, że nie mogę użyczyć tych pomieszczeń nieodpłatnie - przyznała w rozmowie z PAP dyrektor szkoły Anna Onisiewicz, która w związku z taką decyzją wysłała do klubu "Baza" stosowne pismo.

"Dyrektor Zespołu Oświatowo-Sportowego Baza w Mrągowie informuje, że na posiedzeniu w dniu 18 czerwca 2021 r. Zarząd Powiatu Mrągowskiego nie wyraził zgody na bezpłatne udostępnienie 1 pomieszczenia świetlicowego i toalet przy ul. Nadbrzeżnej 4 na organizację w terminie od 5 do 23 lipca 2021 r. półkolonii żeglarskich organizowanych przez Klub Sportowy Baza Mrągowo we współpracy z Zespołem Oświatowo-Sportowym Baza w Mrągowie. Zarząd Powiatu Mrągowskiego wyliczył koszt udostępnienia pomieszczeń, nabrzeża oraz zużycia wody, światła i wszystkich czynności porządkowych na kwotę 500 zł brutto (słownie: pięćset złotych)" - czytamy w piśmie, które dostał prezes Klubu sportowego "Baza Mrągowo" Wojciech Jaszczur-Nowicki.

O decyzji zarządu powiatu mrągowskiego klub poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, publikując ironiczne pismo, z którego wynika, że dzieci miałyby płacić za korzystanie z pisuaru 1 zł, a z kabiny 1,5 zł. - Możliwa jest też opłata w formie ryczałtu za cały turnus dziecka w wysokości 8,50 złotych. Pieniądze należy wrzucać do puszki ustawionej w okolicy toalet, przed skorzystaniem, nie czekając na wezwanie do zapłaty – czytamy w poście opublikowanym na fanpage'u klubu. - W ostatnim dniu każdego turnusu nastąpi zliczenie zawartości puszki. Jeżeli kwota będzie mniejsza niż 166,66 złotych rodzice zostaną poproszeni o jej solidarne uzupełnienie. Ewentualne nadwyżki zostaną przekazane na zakup drobnych upominków dla dzieci – napisano w komunikacie.

Informacja ta wywołała ogromne oburzenie wśród internautów. Poniżej niektóre z komentarzy:

"Niewiarygodne. Jak to czytam to wydaje mi się jak by to był jakiś żart. Patrząc na to z drugiej strony to będzie pierwszy komercyjny przychód dla Starostwa. Brawo! Od czegoś trzeba zacząć. Dokręcić śrubę dzieciom i ich rodzicom! Niech płacą albo załatwią się pod krzakiem - XXI wiek! Najważniejsze, że władzy koryto się zgadza".

„Nie pozostaje nic innego jak lecieć "za krzaczek" i tak dbamy o przyrodę właśnie i zarabiamy nawet na dzieciach. Wstyd.”

„Jak będzie taka potrzeba opłacę wynajęcie toi - toia dla dzieciaków. Żenada”

Decyzję zarządu powiatu mrągowskiego skomentował w rozmowie z PAP również prezes Klubu sportowego "Baza Mrągowo" Wojciech Jaszczur-Nowicki.

- Opadły mi ręce, nogi, zaniemówiłem. Czasami decyzje rządzących są takie, i tak jest w tym przypadku, że nie wiadomo co powiedzieć - powiedział. - Wiadomo, że tej odpłaty od dzieci nie wezmę. Ale już nie wiem, co mam innego zrobić w tej sytuacji, jak oddać ten absurd - dodał.

Zarówno Jaszczur-Nowicki, jak i Onisiewicz przyznali, że od lat starostwo jest w konflikcie z "Bazą", chodzi o inne kwestie niż dziecięce półkolonie. "Od innych podmiotów, które także tego lata będą korzystały z naszego zaplecza opłat się nie oczekuje" - przyznała Onisiewicz dodając, że "jest jej bardzo przykro, że do takiej sytuacji doszło".

Chcesz coś napisać na ten temat? Chętnie poznamy Twoją opinię! Podziel się nią z nami w komentarzu niżej!