Podpalił sklep przy ul. Jagiellońskiej. Wpadł w ręce policji
Do pożaru sklepu sieci Społem przy ul. Jagiellońskiej w Olsztynie doszło 11 kwietnia w nocy.
- Działania straży pożarnej polegały na podaniu trzech prądów wody w natarciu na źródło pożaru oraz jednego prądu gaśniczego w obronie na sąsiadujący budynek. Dodatkowo wykonano prace rozbiórkowe konstrukcji dachu, sprawdzano obiekt kamerami termowizyjnymi oraz przewietrzono i oddymiono pomieszczenia. Nie odnotowano osób poszkodowanych. Ulica Jagiellońska na czas prowadzonych działań była zamknięta. Policja wyznaczyła objazd – informują strażacy.
Po 7-godzinnej walce udało się ugasić ogień. Policjanci wraz z biegłym sądowym z zakresu pożarnictwa rozpoczęli śledztwo w tej sprawie. Zabezpieczone przez policyjnego technika ślady i wstępna opinia biegłego wskazywały na to, że do pożaru doszło w wyniku podpalenia. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej w Olsztynie.
- Kryminalni przeanalizowali zebrany materiał dowodowy, przesłuchali świadków i zabezpieczyli wiele godzin nagrań pochodzących z kamer monitoringu. Nie było łatwo, ponieważ wszystko wskazywało na to, że podejrzany nie pochodzi z naszego miasta. Skrupulatna praca śledczych oraz szeroko zakrojone działa operacyjne doprowadziły do ustalenia tożsamości mężczyzny, który mógł mieć związek z tym zdarzeniem. Jak się okazało, jest on znany funkcjonariuszom z wcześniejszych przestępstw przeciwko mieniu – wyjaśniają olsztyńscy policjanci.
Mężczyzna nie posiada stałego miejsca pobytu, dlatego ustalenie, gdzie aktualnie przebywa, wymagało czasu i zaangażowania funkcjonariuszy całego wydziału. Jak się okazało, zatrzymanie podpalacza nie oznaczało jednak końca tej sprawy.
35-letni podpalacz miał na sumieniu inne przestępstwa. Grozi mu 10 lat więzienia
W wyniku analizy materiałów oraz szeregu podjętych czynności, okazało się, że 35-latek ma na swoim koncie również podpalenia w innych miejscach na terenie miasta, do których doszło w marcu i kwietniu tego roku. Mężczyzna jest odpowiedzialny za zniszczenie sklepu spożywczego przy ul. Wyszyńskiego, trzech innych lokali handlowo-usługowych oraz kilkunastu kontenerów na odpady. Na szczęście, w zdarzeniach tych nikt nie ucierpiał.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na to, aby postawić mężczyźnie w sumie 8 zarzutów zniszczenia mienia i spowodowania strat wycenionych na ponad 2 mln zł. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale nie potrafił wyjaśnić, dlaczego to robił.
Policjanci wraz z prokuratorem wnioskowali o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd przychylił się do tego wniosku, teraz mężczyzna co najmniej 3 kolejne miesiące spędzi za kratkami. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Pożar sklepu przy ul. Jagiellońskiej w Olsztynie