Podopieczni trenera Daniela Castellaniego w każdej partii musieli gonić wynik. Siatkarze Skry rozpoczynali wszystkie trzy sety od kilku punktowego prowadzenia. Waleczność po stronie akademików z Kortowa oraz zmiany, które wprowadził trener pozwoliły w poszczególnych setach na nawiązanie walki z siatkarzami PGE Skry. Końcówki zawsze należały jednak do gospodarzy, którzy zwyciężyli odpowiednio do 17, 21 i 23.
- Każdą partię zaczynaliśmy źle – mówi Ruben Schott, przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.
- Mieliśmy sporo problemów w każdym aspekcie gry. Kiedy prowadzisz grę, możesz wywierać presję na rywalu i tak było właśnie dziś. Nie zagraliśmy dobrego spotkania. W niektórych fragmentach odstawaliśmy od rywala chociażby w przyjęciu. Nasi rywale zagrywali bardzo dobrze, odrzucali nas od siatki. Bardzo dobrze grali również środkiem. To był dla nas ciężki mecz – podkreśla olsztyński zawodnik.
Olsztynianie zostają na południu Polski. W sobotę 19 grudnia o 17:30 w Sosnowcu zmierzą się z MKS-em Będzin.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy