Ostrzejsze obostrzenia na Warmii i Mazurach? Niedzielski: Przy przywracaniu obostrzeń myślimy regionalnie
Województwo warmińsko-mazurskie w ostatnim czasie przoduje w statystykach nowych zakażeń koronawirusem. Według Janusza Dzisko, dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie, przyczyną może być m.in. brytyjska mutacja koronawirusa - wariant o wiele bardziej zakaźny. Więcej na ten temat piszemy w artykule: Brytyjska mutacja koronawirusa na Warmii i Mazurach? Szef sanepidu komentuje
Znaczący wzrost nowych zakażeń koronawirusem wiąże się z przywróceniem obostrzeń. Jednak, jak zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, może ono dotyczyć jedynie niektórych regionów, a nie całej Polski - tak jak dotychczas. Na celowniku znalazło się m.in. województwo warmińsko-mazurskie.
- Rzeczywiście zaczynamy myśleć regionalnie, (...) przy przywracaniu obostrzeń myślimy regionalnie. Decyzja jeszcze nie jest podjęta. Na pewno będziemy ją podejmowali na początku tygodnia, ale rzeczywiście ten region Warmii i Mazur jest szczególnie odstający od pozostałych regionów w kraju, więc przy przywracaniu obostrzeń raczej będziemy myśleli regionalnie - poinformował w rozmowie z Radiem Zet minister zdrowia Adam Niedzielski.
Na razie jednak nie wiadomo, jakie obostrzenia miałyby zostać przywrócone.
- Szkoły, wydaje się, że są na końcu kolejki do zamykania, bo są inne aspekty, które są niestety też kosztowe - w sensie społecznym - związane z zamykaniem szkół, bo to dotyczy rozwoju dzieci, to dotyczy też normalnego funkcjonowania też rodziców. Więc z mojego punktu widzenia szkoły są na końcu tej kolejki, bo zamknięcie ich czy przywrócenie znowu tego nauczania zdalnego jest bardzo dużym kosztem - w sensie rozwojowym - dla dzieci - mówił minister.
CZYTAJ TEŻ: Nidzica zamknęła przedszkola i szkoły. Mają NAJWYŻSZY W KRAJU wskaźnik zakażeń koronawirusem