To co zrobili strażacy z Gaszyna zdecydowanie wykracza poza zwykłą, sąsiedzką pomoc. Wojtuś z rodzicami mieszka 40 km od ich bazy. - Na początku było 10 pompek. Zrobiłem je przed domem, nagrałem filmik, nominowałem kolejnych 5 osób, wpłaciłem pieniądze dla Wojtusia (konto fundacji Siepomaga) i dalej już poszło - wspomina Marcin Topór, strażak ochotnik z Gaszyna. Ludzie traktują to nie tylko jak zabawę. Dzięki tej akcji, nie wychodząc z domu, możemy pomóc innym, wielu już pomogło - dodaje pomysłodawca #Gaszyn Challenge.
Wyzwanie, które początkowo przyjęli strażacy ochotnicy, podejmują teraz inne służby, nie tylko w Polsce. Pompki odliczają i pomagają dzieciakom również firmy, osoby prywatne, a nawet goście weselni. Pieniądze na lek dla Wojtusia udało się zebrać. Pompki i zrzutki toczą się już dla kolejnych małych wojowników walczących z SMA. Filmiki dokumentujące zadania oznaczone hasztagiem GaszynChallenge dosłownie opanowały sieć.
Wyzwanie, które początkowo przyjęły osoby prywatne, przeszło na służby, firmy, przekroczyło granice Polski.
Pompują także jednostki OSP na Warmii i Mazurach. Czy byśmy musieli przebiec parę kilometrów, czy zrobić 10 pompek, zawsze jest to dla nas frajda, że możemy pomóc dzieciakom.
- Wystarczy rzucić hasło - mówią strażacy.
Wyzwanie przyjęte, a Gaszyn Challenge wciąż trwa. Mieszkańcy Warmii i Mazur zbierają m.in. na leczenie 8 miesięcznej Hani z Ełku i Ksawerego z Bartoszyc. Pompujecie ?