Cena wywoławcza dwóch działek o łącznej powierzchni niemal 10,6 tys. m2 wynosiła 7,1 mln złotych. Podczas licytacji pod koniec stycznia teren osiągnął kwotę trzykrotnie wyższą - 21 mln zł. Jej zwycięzca zdecydował jednak nie wpłacić tej sumy.
Przetarg był przeprowadzony z najwyższą starannością, a potencjalni nabywcy mieli wystarczająco dużo czasu do zapoznania się z możliwościami inwestycyjnymi, jakie oferuje działka przeznaczona do sprzedaży - mówi prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. - Nie było żadnych przeszkód, które uniemożliwiałyby wystąpienie o decyzję określającą warunki zabudowy dla tej działki, albowiem takie wystąpienie nie jest uwarunkowane własnością i może to uczynić każdy zainteresowany. Także na rozpoczęciu licytacji, uczestnicy przetargu zostali poinformowaniu o stanie prawnym działki i uwarunkowaniach urbanistyczno-architektonicznych potencjalnej inwestycji.
Brak wpłaty wylicytowanej kwoty oznacza także, że na rzecz miasta przepada wadium wniesione przez zwycięską spółkę. To 10 proc. ceny wywoławczej terenu, czyli 710 tys. złotych.
Przygotowujemy kolejną licytację tej nieruchomości - mówi dyrektor Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Olsztyna, Sławomir Bernat. - Będzie możliwa do przeprowadzona prawdopodobnie w październiku.
Polub nasz fanpage ESKA Olsztyn News na Facebooku! Znajdziesz tam najlepsze informacje z miasta i okolicy