W każdej z trzech rozegranych partii, rytm gry nadawali przyjezdni. Akademicy byli blisko nawiązania walki jedynie w ostatnim secie. Podopieczni Daniela Castellaniego byli nieskuteczni w ataku. Argentyński szkoleniowiec starał się ratować sytuację, desygnując do gry m.in Remka Kapicę, Kamila Droszyńskiego czy Mateusza Poręby. Choć niektóre fragmenty gry olsztynian były pozytywne, w całym meczu lepsi okazali się siatkarze Cuprum Lubin, zwyciężając 3:0.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie z Kortowa był Dima Teryomenko - 12 punktów.
- Odczuwam trochę zmęczenie na boisku. Czuję też, że nie jestem tak skoczny, jak po przygotowaniach – powiedział po meczu środkowy Indykpolu AZS Olsztyn. - Drużyna z Lubina podbijała dużo piłek i to był element, który im pomógł wygrać ten mecz. Musimy powoli wracać do swojej formy – podkreśla środkowy olsztyńskich akademików.
- Niestety dzisiaj nie przyszła ta forma jaka powinna być – mówi Dawid Woch, środkowy Indykpolu AZS Olsztyn.
- Nie był to udany nasz powrót po kwarantannie. Trzeba podkreślić też, że zespół z Lubina zagrał rewelacyjny mecz. My teraz musimy trenować dalej i wracać do swojej dyspozycji.
To nie pierwsze spotkanie obu drużyn w tym sezonie. 29 września zagrały ze sobą w ramach 4. kolejki PlusLigi. W Lubinie akademicy zwyciężyli 3:0.
W kolejnym spotkaniu, Indykpol AZS Olsztyn w piątek (13 listopada) zmierzy się na wyjeździe z Asseco Resovią Rzeszów (godz. 20:30).