- Skończyła się nasza passa, szkoda, że na własnym obiekcie. Graliśmy po trzech tygodniach przerwy i to było widać – tak rozpoczął konferencję prasową Adam Majewski, trener Stomilu.
- Pierwsze 30 minut było naprawdę dobre w naszym wykonaniu. Trafiliśmy po rzucie wolnym Wojtka Łuczaka w słupek, mieliśmy 1-2 zagrożenia. Szkoda, że nie otworzyliśmy wyniku meczu.
- Wiedzieliśmy, że Radomiak jest wyrachowaną i bardzo dobrze zorganizowaną w defensywie drużyną – mówi Adam Majewski, trener Dumy Warmii.
- Ma kilku zawodników, którzy potrafią zrobić przewagę. Przełomowym momentem tego spotkania była strata bramki, a my potem nie mieliśmy żadnych sytuacji żeby zagrozić bramce rywala. Dlatego przegraliśmy 0:1, ale z przebiegu spotkania uważam, że remis byłby wynikiem sprawiedliwym. Teraz mamy mecz za tydzień i wiemy nad czym musimy pracować – podkreśla trener Stomilu Olsztyn.
W następnym spotkaniu (piątek 13 listopada) Stomil Olsztyn zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Początek meczu o godz. 17:40.
- Stomil Olsztyn – Radomiak Radom 0:1 (0:0)
- 0:1 – Leândro (59)
- Stomil: Kudrjavcevs – Sierant, Szota, Biedrzycki, Straus, Carolina (72 Staszak) – Łuczak (72 van Huffel), Spychała (81 Jarosz), Ogrodowski (60 Sadowski), Hinokio – Loshi (60 Kuświk).
- Radomiak: Kochalski – Jakubik, Cichocki, Bodzioch, Bogusz – Leândro (76 Ebwelle), Kaput, Scheidt, Gąska (90 Świdzikowski), Kozak – Podliński.
- żółte kartki: Ogrodowski, Biedrzycki, Jarosz – Jakubik, Kaput.