Wiadomo było, że wojewódzki Puchar Polski piłkarzy ręcznych zdobędzie drużyna z Olsztyna. Szczypiorniak musiał uznać wyższość bardziej doświadczonych kolegów. Warto przypomnieć, że Warmiacy pojawili się na boisku zaledwie kilkanaście godzin po zakończeniu 10-dniowej kwarantanny.
- Dwie rzeczy były dla nas najważniejsze. Zakończyć ten mecz w zdrowiu i to żeby cieszyć się piłką ręczną bo długo się razem nie widzieliśmy – mówi Jarosław Knopik, trener Warmii Energa Olsztyn.
- Fajnie, że udało się to zrealizować i poza małym urazem Adama Konkela jesteśmy zdrowi. Teraz będziemy trenować pod kątem spotkania z Sokołem Kościerzyna. Bardzo dobrze, że będziemy się przygotowywać w pełnym składzie - podkreśla trener Warmii.
- Ten wynik bardzo nas zadowala – powiedział tuż po zakończonym meczu Marcin Malewski, rozgrywający Warmii Energa Olsztyn. - Martwiliśmy się o nasze zdrowie, bo mieliśmy 10-dniową przerwę w treningach spowodowaną kwarantanną. Awansowaliśmy do kolejnego i bardzo się z tego cieszymy.
Najlepszymi zawodnikami obu drużyn wybrano Daniela Makowskiego (Warmia) i Roberta Targońskiego (Szczypiorniak).
Przed rozpoczęciem meczu o Wojewódzki Puchar Polski zawodnicy uczcili minutą ciszy Jerzego Rudzińskiego - kierownika, działacza i pasjonata sportu. Przez 16 lat był kierownikiem drużyny piłkarzy ręcznych Warmii. Po przejściu na emeryturę nie mogło go zabraknąć na trybunach obiektów sportowych Warmii i Mazur, kibicując piłkarzom ręcznym, nożnym, koszykarkom i siatkarzom na każdym szczeblu rozgrywek.
Zdobyty Puchar Warmiacy zadedykowali zmarłemu w wieku 72 lat Jerzemu Rudzińskiemu.