Natalia Niemen porzuciła chrześcijaństwo. „Już nie robię w religii”

i

Autor: ARTUR HOJNY SE / EAST NEWS

Gwiazdy

Natalia Niemen porzuciła chrześcijaństwo. „Już nie robię w religii”

2023-07-27 11:11

W jednym z ostatnich wywiadów piosenkarka, a zarazem córka Czesława Niemena, Natalia opowiedziała o swojej przemianie. Artystka wyznała, że porzuciła chrześcijaństwo. Wcześniej była fundamentalistką religijną, a teraz jest feministką.

Natalia Niemen była głęboko wierzącą chrześcijanką

Artystka jeszcze kilka lat temu była osobą głęboko wierzącą. W 2017 r. w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” nie ukrywała, że wszyscy ją mieli za dewotkę, jednak ona się tego nie wstydziła.

- Przecież od dawna mieli mnie za dewotkę, skończoną, bo niepopularną, przebrzmiałą piosenkarkę, która po tych beznadziejnych kościołach śpiewa. A w tych kościołach to przecież gorsi ludzie są niż na słynnych festiwalach czy paradnych scenach, nie wspominając o telewizji. Oczywiście ironizuję. Taki świat, takie życie! Ale ja się tym nie przejmuję. Na szczęście jest Chrystus i Kościół, czyli wierzący. Możemy się wspierać i modlić za siebie – powiedziała wtedy.

Artystka porzuciła religię. Teraz występuje w klubach LGBT

W wywiadzie dla „Wysokich obcasów” Natalia Niemen powiedziała, że kiedyś występowała w kościołach, a teraz gra w klubach LGBT, bo w tym środowisku ma wielu przyjaciół. Dodała, że gdy ktoś do niej dzwoni z propozycją zagrania koncertu w kościele, to odpowiada, że „już nie robi w religii”. Na inne postrzeganie kościoła miała mieć wpływ terapia, na którą artystka uczęszcza od 12 lat.

Niemen dodała, że już w dzieciństwie religia i kościół były dla niej bardzo ważne.

- Gdy miałam dziewięć lat, dostałam totalnego bzika na punkcie wiary katolickiej i Kościoła. Komunia, a potem różne aktywności w kościele to była dla mnie podstawa, bywało, że odłączałam się od dzieci bawiących się na podwórku i mówiłam, że muszę iść się pomodlić – zdradziła.

Pandemia zmieniła artystkę. „Nie chcę mieć żadnego guru”

47-latka jest żoną Mateusza Otremby, syna pastora i byłego prezesa fundacji Młodzież dla Chrystusa. Dzięki niemu związała się z protestancką wspólnotą w Poznaniu, która jest zborem Kościoła Chrześcijan Baptystów. Jednak nie znalazła wśród środowiska protestanckiego nikogo, z kim mogłaby się zaprzyjaźnić, co dało jej do myślenia.

- To się pogłębiało i kiedy w 2020 r. przyszła pandemia, zmiana ruszyła na dobre. Nie zamieniłam Biblii na pisma buddyjskie, stwierdziłam, że nie chcę mieć żadnego guru, nie chcę księgi, muszę w końcu znaleźć siebie.

„Religia sprowadza cię do roli robaka”

Zdaniem Niemen, wielu chrześcijan nie chce pracować nad sobą, uważają, że z Bogiem „jakoś to będzie”.

- Religia i modlitwa sprowadzają cię do roli robaka, który nic nie może: jestem grzeszna, nie mam mocy, ale z tobą, Boże, jakoś to będzie. To opieranie się na czymś, co jest na zewnątrz, utrzymywanie się na poziomie dziecka, które nie jest za nic odpowiedzialne. Religia ściąga z ludzi odpowiedzialność za ich reakcje, emocje, to, kim są – uważa.

Dodała, że mówienie o piekle i niebie jest „manipulacją”.

Część chrześcijan odwróciła się od artystki

W wywiadzie Natalia Niemen przyznała, że część chrześcijan odwróciła się od niej po tym, gdy w mediach pojawiła się informacja o tym, że porzuciła wiarę. Jednak część zaufanych wierzących rozumie jej decyzję i wspiera ją w tym.

- Widziałam na swoim Facebooku i Instagramie gwałtowny odpływ chrześcijan. Zostało mi grono byłych chrześcijan, ateistów, gejów, lesbijek i feministek. Czyli tych, z którymi mam najlepszy flow. Czasem ktoś jeszcze zadzwoni i zaproponuje mi udział w jakimś koncercie papieskim czy czymś w tym rodzaju. Mówię wtedy: „Przepraszam, już nie robię w religii” – podsumowała Niemen.

Posłanka Lewicy o swoich przygodach z Kościołem

Jak mieszka Joanna Jędrzejczyk? Gwiazda sportu chwali się nowym domem na Instagramie. Zobacz zdjęcia