Nagranie obiegło sieć. Autobus jak po przejściu tornada
Papierki, resztki jedzenia, butelki i porozrzucane ubrania – tak wyglądało wnętrze autobusu w trakcie podróży. Kierowca, który obsługiwał szkolną wycieczkę, postanowił pokazać wszystko w internecie.
– Moi kochani, zobaczcie, jaki piękny porządek ma nasza polska młodzież. Jechaliśmy zaledwie trzy godziny i tak to wspaniale wygląda. Jak można jechać w takim bałaganie i syfie. Ja myślę, że to wszystko jest wynoszone z domu. Bo normalny człowiek się tak nie zachowuje. Brak szacunku dla opiekunów, dla kierowców, którzy muszą później to sprzątać. Jednym słowem, katastrofa. Czyli jak dojedziemy do Polski, a zostało nam jakieś tysiąc kilometrów, to można sobie wyobrazić, jak ta sytuacja będzie wyglądała na sam koniec – relacjonuje kierowca.
Mocne słowa internautów
Nagranie opublikowane w piątek, 24 października, w krótkim czasie zdobyło ogromną popularność – w ciągu kilku dni zebrało już ponad dwa tysiące wyświetleń, a reakcje internautów mówią same za siebie.
"Rachunek dla rodziców, bo to oni wychowują młodych syfiarzy, aczkolwiek to opiekunowie powinni doprowadzić do tego żeby młodzież zrobiła porządek przed końcem podróży, przed powrotem do domu",
"To jest brak kultury osobistej a nie brak szacunku do opiekunów",
"Nigdy z czymś takim się nie spotkałam" – czytamy w komentarzach.
Rodzice tłumaczą, jak ich zdaniem wyglądała sytuacja
Sytuację postanowili skomentować również rodzice uczniów. Ich zdaniem nagranie nie oddaje pełnego obrazu zdarzenia.
– Po pierwsze autokar został sfilmowany kiedy wracał z zagranicznej wycieczki, po sześciodniowej trasie przez Niemcy, Szwajcarię i Francję a nie po trzygodzinnej jeździe. W autokarze brakowało koszy, czy choćby woreczków na śmieci. Film został nakręcony jeszcze w trakcie trwania wycieczki.....na ostatnim postoju dzieci własnoręcznie pozbierały i wrzuciły wszystkie śmieci....I żaden z kierowców, ani opiekunów nie musieli tego robić. Na to, też mamy dowody w postaci filmu. Owszem wszyscy rodzice są zgodni co do tego iż taki bałagan nie powinien mieć miejsca ale uważamy też, że sytuacja wymknęła się spod kontroli opiekunów, którzy mogli by na bieżąco upominać dzieci choćby na koniec każdego dnia aby zostawić porządek. Niestety dzieciom trzeba czasem przypominać nawet o tak oczywistych czynnościach – przekazał redakcji olsztyn.eska.pl rodzic jednego z uczestników wycieczki.