To miały być wspaniałe greckie wakacje. I chociaż wyspa Zakynthos zapiera dech w piersiach, to z hotelami bywa różnie. Przekonała się o tym pani Agnieszka, która postanowiła w tym roku wyjechać z biurem podróży. Na miejscu przeżyła ogromne rozczarowanie. Hotel nie przypominał bowiem tego, który wcześniej oglądała w sieci. By ostrzec innych, o wszystkim poinformowała w podróżniczej grupie na Facebooku "GRECJA Zakynthos Kreta Korfu Rodos Santorini - wyspy greckie".
Po pierwsze zdjęcia z reklamy tego hotelu w mediach oraz na portalach podróżniczych są nieprawdziwe – wokół hotelu nie rozciąga się gaj oliwny, a toczy się rozległa rozbudowa, wszędzie mnóstwo pyłu, fruwający styropian (...) Po drugie zastaliśmy hotel "zapuszczony". Leżaki poplamione, basen z glonami, przez cały nasz pobyt brudny grill oparty przy jadalni. Siłownia i sala fitness to jakaś kpina – pomieszczenie dwa na dwa metry z zakurzoną bieżnią i rowerkiem. Pokoje i sam hotel: Poniszczona elewacja z dziurami i kablami – te elewacje stanowią widok z wielu pokoi. Mały barek z długimi kolejkami czekania na wodę, wino, drink... Droga wewnętrzna na plażę jest nieczynna, mimo że opis oferty zapewnia o jej istnieniu – 200 m! Na terenie tej ścieżki obecnie trwa budowa. Budowę widzimy i słyszymy z każdego miejsca hotelu, wokół jeździ ciężki sprzęt, koparki, dźwigi, panowie pracują i jak to na budowie od wczesnych godzin porannych robią hałas – napisała turystka.
Pani Agnieszka postanowiła zareklamować wycieczkę. Jak stwierdziła, biuro podróży nie widzi jednak problemu.
Grecos w odpowiedzi na złożoną reklamację nie widzi problemu w rozbudowie i wysłaniu swoich klientów na plac budowy, w przekłamanej ofercie i nieprawdziwych zdjęciach ofertowych. Zaczyna się robić niemiło… (...) My, jak i inni goście, których poznałam podczas naszego pobytu, czujemy się absolutnie oszukani! Hotel przypisuje sobie obecnie 5 gwiazdek – poinformowała.
Zwróciliśmy się do biura podróży Grecos o komentarz w sprawie. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, artykuł zostanie zaktualizowany.