Jeden punkt na początek rozgrywek. Porażka Indykpolu AZS po pięciosetowej walce [ZDJĘCIA]

2020-09-13 20:25

W pierwszej kolejce PlusLigi, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn ulegli po tie-breaku ekipie Cerradu Enea Czarni Radom 2:3 (17:25, 25:23, 25:19, 21:25, 13:15). Po nie najlepszym początku spotkania w drugim i trzecim secie akademicy poprawili swoją grę. Niestety w końcówce do głosu ponownie doszli gospodarze i to oni cieszyli się ze zwycięstwa. O pierwszym starciu siatkarzy z Kortowa piszemy na ESKA Olsztyn.

Daniel Castellani, szkoleniowiec akademików zdecydował się od pierwszej minuty spotkania inaugurującego nowy sezon postawić na Jędrzeja Gruszczyńskiego, Kamila Droszyńskiego, Dmytro Teryomenko, Javiera Octavio Concepcion, Wojciecha Żalińskiego, Robberta Andringę i Damiana Schulza. Jednak po bardzo nieudanym pierwszym secie (przegranym zdecydowanie 17:25), trzeba było poszukać zmian.

Impuls do poprawy gry dał m.in. Ruben Schott. Niemiec poprawił przyjęcie w drużynie z Kortowa, ale zaczął także punktować. Wtórował mu kapitan Indykpolu AZS - Robbert Andringa. Świetnie swoją przygodę z nową drużyną rozpoczął także atakujący akademików Damian Schulz. W całym meczu zdobył ponad 20 punktów i był najskuteczniejszy w drużynie gości.

Drugi i trzeci set to spokojna gra olsztynian, która przełożyła się na wygrane 25:23 i 25:19. W czwartej partii ponownie do głosu doszli gospodarze. Od jego połowy Czarni budowali swoją przewagę i doprowadzili do tie-breaka (25:21). W ich szeregach błyszczał Dawid Konarski. Solidnie prezentowali się też Dawid Dryja, Bartosz Firszt i Brenden Sander. Decydujący set rozpoczął się od gry punkt za punkt. Ale od stanu 3:3 kolejne cztery akcje wygrali radomianie i zbudowali sobie przewagę, której podopiecznym Daniela Castellaniego nie udało się odrobić. Choć zabrakło niewiele - przegrali 13:15, a w całym spotkaniu 2:3.

- Jestem zawiedziony porażką. Po pół roku bez rytmu meczowego, bez rozegrania spotkania ligowego, ciężko jest od samego początku pokazać 100% swoich możliwości powiedział po meczu kapitan akademików Robbert Andringa. - Czuliśmy tremę na początku, przez co nie wszystko wychodziło nam tak, jak tego byśmy chcieli. W drugiej i trzecie partii wróciliśmy na odpowiednią drogę. W ostatnich dwóch odsłonach również mieliśmy fragmenty dobrej gry, lecz to okazało się za mało – podkreśla kapitan akademików.

W kolejnym meczu, Indykpol AZS Olsztyn zagra przed własną publicznością z Ślepskiem Malow Suwałki. Początek sobotniego spotkania (19 września) o godzinie 17:30.

W kolejnym meczu, Indykpol AZS Olsztyn zagra przed własną publicznością z Ślepskiem Malow Suwałki. Początek sobotniego spotkania (19 września) o godzinie 17:30.

Deskorolkowa bitwa w Olsztynie

Cerrad Enea Czarni Radom – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:17, 23:25, 19:25, 25:21, 15:13)

Indykpol AZS: Kamil Droszyński 3, Damian Schulz 21, Rojas Javier Octavio Concepcion 3, Robbert Andringa 17, Wojciech Żaliński 7, Dmytro Teriomenko 6 – Jędrzej Gruszczyński (libero) oraz Remigiusz Kapica, Ruben Schott 7, Przemysław Stępień, Dawid Woch 4. Trener: Daniel Castellani.

Cerrad Enea Czarni: Michał Kędzierski, Dawid Konarski, Dawid Dryja, Wiktor Josifow, Brenden Sander, Bartosz Firszt – Mateusz Masłowski (libero) oraz Daniel Gąsior, Artur Pasiński, Bartosz Zrajkowski. Trener: Robert Prygiel.

Sonda
Czy gorączka zawsze towarzyszy chorobie?