Sprawę opisał zagraniczny portal metro.co.uk. Denisa Tanase, 36-letnia stewardesa, pracowała podczas lotu linii Wizz Air z Luton do portu lotniczego Olsztyn-Mazury położonego w Szymanach. To miała być podróż jak każda inna. Jednak przez jedno niepozorne nagranie pozostanie w jej pamięci na długie lata.
Stewardesa zauważyła dziwny obiekt na niebie podczas lotu do Polski
Stewardesa w trakcie lotu zachwyciła się widokiem z okna kabiny. Na pamiątkę postanowiła uwiecznić go na krótkim nagraniu. Chwilę potem ponownie chwyciła za telefon, by przejrzeć materiał. Wówczas dostrzegła na nagraniu coś niepokojącego – tajemniczy różowy obiekt. – Jestem stewardesą od roku i nigdy nie widziałam czegoś takiego – powiedziała w rozmowie z portalem metro.uk.
By dowiedzieć się, czy inni również zaobserwowali nietypowy obiekt na niebie, pokazała nagranie pilotowi i pozostałym członkom załogi. Nikt jednak nie zauważył niczego niezwykłego, nie było też żadnych turbulencji w tracie lotu. Niektórzy sugerowali, że obiekt może być odbiciem ich różowego uniformu, ale na nagraniu widać, że tajemniczy obiekt się porusza.
Denisa, podobnie jak jej rodzina i przyjaciele, wierzy, że to dowód na istnienie życia pozaziemskiego.