Dramatyczny apel rodziny. W święta wjechał w nich bus. „Widziałam tylko, jak zmiótł z chodnika mojego syna”

i

Autor: KPP Ostróda

Wiadomości

Dramatyczny apel rodziny. W święta wjechał w nich bus. „Widziałam tylko, jak zmiótł z chodnika mojego syna”

2024-04-11 13:20

W Wielkanoc w Małdytach doszło do poważnego wypadku. 27-letni kierowca busa uderzył pojazdem w drzewo, a następnie potrącił trzyosobową rodzinę. 5-letni chłopiec oraz jego rodzice trafili do szpitali. Mama dziecka stworzyła zbiórkę pieniężną, w której dramatycznie apeluje o pomoc. Więcej informacji na ten temat poniżej.

Wypadek w Małdytach. Kierowca busem potrącił rodzinę z dzieckiem

Do wstrząsającego zdarzenia doszło w Poniedziałek Wielkanocny (1 kwietnia) w Małdytach (powiat ostródzki). że 27-letni kierujący busem marki Fiat na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo, a następnie zjechał na chodnik, po którym szła trzyosobowa rodzina. Doszło do potrącenia, w wyniku którego 5-letnie dziecko wraz z rodzicami zostało przetransportowane do szpitala.

Od mężczyzny pobrano próbki krwi do badań, bo na miejscu wypadku odmówił badania stanu trzeźwości. Okazało się także, że sprawca zdarzenia posiada orzeczony przez sąd zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi za jazdę pod wpływem alkoholu. Odpowie za za spowodowanie zdarzenia drogowego oraz za jazdę pomimo orzeczonego przez sąd zakazu. Za samo złamanie zakazu grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Zbiórka pieniężna na leczenie chłopca. „Widziałam tylko, jak zmiótł z chodnika mojego syna”

Rodzice nie wymagali hospitalizacji, jednak chłopiec wciąż przebywa w szpitalu w Olsztynie. Mama dziecka stworzyła zbiórkę pieniężną na leczenie oraz pomoc prawną dla poszkodowanych po wypadku – męża i syna. W opisie zbiórki kobieta opisała dramatyczne wydarzenia. Feralnego dnia wybrali się do jej rodziców i zaledwie 100 metrów przed ich domem wjechał w nich kierowca busa.

- Nie zdążyliśmy zareagować, nie można było nic zrobić. Widziałam tylko jak bus zmiótł z chodnika mojego syna, który jechał autkiem elektrycznym wraz z idącym mężem – opisuje pani Sandra.

Obrażenia, jakich doznał jej mąż to: złamanie zębów, stłuczony bark, ogólne stłuczenie ciała, stłuczenie dolnego odcinka kręgosłupa. Jednak znacznie w gorszej kondycji jest 5-letni Dawidek, którego z miejsca wypadku zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

- Obrażenia, jakie doznał: rozcięcie pod okiem, bardzo mocno zostało potłuczone jego ciało. Na dzień dzisiejszy ma problem z jedzeniem, ponieważ jego usta są spuchnięte i nie może ich otworzyć, nie widzi dobrze na prawo oko, ponieważ jest zapuchnięte. Ucierpiała najbardziej prawa strona, nie może również dobrze chodzić, ponieważ nóżka jest bardzo mocno potłuczona i utrudnia mu jakikolwiek ruch. W szpitalu rozwinęła się również infekcja, która wymaga leczenia antybiotykiem – wyjaśnia mama dziecka.

Na leczenie oraz pomoc prawną rodzina potrzebuje 50 tys. zł, dlatego liczy się każda złotówka. Zbiórkę można wesprzeć na portalu zrzutka.pl.

Wjechał w rodzinę z dzieckiem. Zatrzymanie 27-latka

Potrącił busem rodzinę z 5-letnim dzieckiem