pogoda

Czy przysłowia pogodowe naszych babć nadal się sprawdzają? Przyjrzał się im ekspert IMGW

2024-02-02 12:51

"Gdy listopad mroźny, to lipiec niegroźny", "Święta Zofija kłosy rozwija", "Marzec zimny i słoneczny plon zapewnia dostateczny" - wiele z nas pamięta staropolskie przysłowia o pogodzie i uprawie ziemi, których używali nasi dziadkowie i babcie. Niektóre z nich nadal można usłyszeć w wielu polskich rodzinach. Czy pozostają jednak aktualne? Przyjrzał się im ekspert IMGW.

Kto z nas nie pytał dziadków, kiedy spadnie śnieg lub kiedy będzie można się kąpać w jeziorze czy rzece. Nasze babcie i dziadkowie korzystali z mądrości ludowych, aby przewidzieć warunki, w jakich odbędą się żniwa lub jak kształtować się będą pory roku w danym okresie. Przysłowia ukuto nieraz na bazie setek lat obserwacji zjawisk atmosferycznych. Często odnosiły się do kalendarza liturgicznego, bo czas mierzono w relacji do konkretnych świąt. Przez długi czas wiele się sprawdzało, co pewnie ułatwiało naszym przodkom choćby planowanie upraw. Nie potrzebowali pomiarów meteorologicznych. Warunki pogodowe na terenie Polski można było z grubsza przewidzieć na bazie ludowych mądrości, które wynikały z obserwacji i doświadczenia pokoleń.

Czy przysłowia pogodowe naszych babć nadal się sprawdzają? Przyjrzał się im ekspert IMGW

Jednak przez ostatnie kilkadziesiąt lat obserwujemy, że w Polsce jest coraz więcej gwałtownych zmian w pogodzie. Instytucją, która prowadzi szczegółowe pomiary w tym zakresie, jest Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zespół ekspertów IMGW na czele z rzecznikiem Instytutu Grzegorzem Walijewskim skomentowali aktualność przysłów. Zestawili je z danymi i obserwacjami, które prowadzą od wielu dekad. Szczegóły w galerii poniżej.

Burza w Warszawie i totalna śnieżyca! Spadło kilkanaście centymetrów śniegu