Ponad 1400 kibiców czyli komplet zobaczyło pierwsze w tym sezonie zwycięstwo swojej drużyny. Stomil nadal raził nieskutecznością, ale stwarzał więcej ofensywnym akcji. Jedyny gol w meczu padł w drugiej połowie po stałym fragmencie gry. Rzut rożny dla Stomilu, głębokie wstrzelenie piłki w pole karne, przedłużenie piłki i tam do pustej bramki skierował piłkę Jonatan Straus, a nie jak się początkowo wydawało Skender Loshi.
- Mecz w naszym wykonaniu nie stał na najwyższym poziomie powiedział na konferencji pomeczowej Adam Majewski, trener Stomilu Olsztyn.
- Kluczem tego wszystkiego były trzy punkty, to było najważniejsze, obojętne w jakim stylu. To się udało, gratuluje chłopakom za zaangażowanie i poświęcenie. Mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk i będziemy teraz zdobywać w kolejnych spotkaniach cenne punkty – dodaje.
Kolejne spotkanie Stomil rozegra w środę 30 września. Na wyjeździe zmierzy się z Sandecją Nowy Sącz. Początek tego meczu o 16:00. Natomiast w niedzielę 4 października o 17:00 "Duma Warmii" w Olsztynie podejmie GKS Bełchatów.