W niedzielę 28 stycznia całym Olsztynem zatrzęsła kolejna odsłona Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na ulicach miasta pojawiły się tłumy wolontariuszy, a na każdym rogu odbywały się najróżniejsze wydarzenia wspierające orkiestrowe granie. Jedno z takich wydarzeń miało miejsce nad jeziorem Ukiel, gdzie morsy z klubu "Kapiący się zimą" po raz kolejny wsparły szczytną akcję. Oczywiście nie zabrakło klasycznej kąpieli, którą dodatkowo urozmaiciły ciekawe licytacje.
- Przygotowaliśmy przed wejściem do wody licytacje. Mamy trochę tych gadżetów, więc robimy jeszcze kolejne po kąpieli. Ludzie biorą udział i chętnie wkładają pieniądze do puszek, bo to nie wartość tego przedmiotu ma znaczenie, a wartość dobrego serca. Jeżeli wkładamy te pieniążki do puszki to naprawdę jest oznaka, że mamy serce i chcemy pomagać z własnej woli - mówi Janusz Moszczyński, prezes klubu "Kapiący się zimą". - Jako klub "Kapiący się zimą" organizujemy już po raz 14. Finał WOŚP tu właśnie, w tym samym miejscu na Plaży Miejskiej. Tylko raz się zdarzyło, że organizowałem kąpiel WOŚP na Starym Mieście. Było to spowodowane tym, że plaża była jeszcze w remoncie. Dlatego skorzystaliśmy z takiej inicjatywy i kąpaliśmy się na Starówce w dużych zbiornikach wodnych - dodaje prezes "Kąpiących się zimą".