Spis treści
- Olsztyn przystąpił do procedury poszerzania granic. Władze chcą stworzyć Miasteczko Prawne
- Samorząd gminy Purda protestuje. Plany władz Olsztyna ma zapobiec bankructwu?
- Radny powiatu napisał list otwarty do prezydenta Roberta Szewczyka. Ma alternatywne rozwiązanie
Olsztyn przystąpił do procedury poszerzania granic. Władze chcą stworzyć Miasteczko Prawne
Władze Olsztyna przystąpiły do procedury poszerzania granic miasta. Dotyczy to terenów sąsiedniej gminy Purda, które w niemal 75 proc. są zarządzane przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, czyli Skarb Państwa. Z ogólnej powierzchni 234,67 ha wnioskowanych terenów, 175,59 ha stanowi własność państwową. Pozostałe grunty należą do Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Krokus” (37,1 ha), właścicieli prywatnych (12,03 ha) oraz Lasów Państwowych (5,16 ha). Gmina Purda dysponuje jedynie 3,73 ha, wliczając w to lokalne drogi.
- To nie przynależność do gminy Purda podnosi atrakcyjność tego obszaru, lecz nasza infrastruktura, bliskość obwodnicy, dogodne połączenia komunikacyjne i dotychczasowy rozwój Olsztyna. To naturalny kierunek, w którym chcemy się rozwijać jako miasto. Na silnym Olsztynie skorzysta cały region, a w szczególności najbliższe otoczenie miasta – zaznaczył podczas konferencji prasowej, która odbyła się 22 stycznia w ratuszu, prezydent Olsztyna Robert Szewczyk.
Zdaniem olsztyńskich samorządowców, poszerzenie granic miasta o te tereny przyniosą pozytywne skutki dla mieszkańców Olsztyna oraz gminy Purda. To właśnie tam mogłoby powstać Miasteczko Prawne, gdzie funkcjonowałyby wszystkie instytucje prawne, takie jak sądy, prokuratura, a docelowo również areszt śledczy. Dodatkowo samorząd stolicy województwa zapewnia, że będzie zabiegał o powstanie tutaj pierwszego w regionie Sądu Apelacyjnego. Pozostała część przyłączonych gruntów zostałaby przeznaczona na budownictwo społeczne oraz tereny zielone, które tworzyłyby bufor wokół Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Krokus”. Dodatkowo Robert Szewczyk ponownie podkreślił, że m.in. wrosłaby wartość nieruchomości i nastąpiłby rozwój infrastruktury, w tym drogowej. Zdaniem władz, gmina Purda na tych terenach mogłyby powstać obszary przemysłu, usług oraz handlu wielkopowierzchniowego, co mogłoby być uciążliwe dla pobliskich osiedli.
Samorząd gminy Purda protestuje. Plany władz Olsztyna ma zapobiec bankructwu?
Z planami poszerzania granic Olsztyna nie zgadzają się władze podolsztyńskiej gminy. Radni gminy Purda oraz wójt Teresa Chrostowska wydali oświadczenia, w których skrytykowali pomysł poszerzenia granic Olsztyna. W piśmie napisano, że jest to „zamach” na terytorium gminy. Dodatkowo samorządowcy uważają, że w ten sposób prezydent Robert Szewczyk chce zapobiec bankructwu miasta. We wtorek (28 stycznia) w Starostwie Powiatowym w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa z udziałem władz powiatu oraz urzędników sąsiednich gmin, podczas której zaprezentowano raport „Dlaczego Olsztyn chce aneksji terenów Gminy Purda?”.
- Celem działania prezydenta Olsztyna związanego z aneksją części gminy Purda nie jest rozwój miasta, ale zapobieżenie jego bankructwu poprzez znalezienie pieniędzy na spłatę zaciągniętych w ostatnich latach długów. Łączna kwota długu Olsztyna z tytułu zaciągniętych kredytów i pożyczek oraz wyemitowanych obligacji komunalnych, według prognozy przedstawionej na budżetowej sesji Rady Miasta Olsztyna 8 stycznia, ma na koniec roku 2025 wynosić ponad 504 mln zł (przy dochodach nieco ponad 1,8 mld zł). W roku 2026 ma osiągnąć już 585 mln zł. Jego spłata, według Wieloletniej Prognozy Finansowej, ma potrwać do 2045 roku, a więc przez najbliższych 20 lat – czytamy w raporcie.
Radny powiatu napisał list otwarty do prezydenta Roberta Szewczyka. Ma alternatywne rozwiązanie
Krzysztof Kamiński, radny powiatu olsztyńskiego napisał w tej sprawie list otwarty do prezydenta Roberta Szewczyka. Jego zdaniem, należy postawić na efektywniejsze zagospodarowanie terenów niezurbanizowanych w granicach miasta. Chodzi m.in. o tereny zalesione w obrębie Lasu Miejskiego.
- Niektóre elementy tego ostatniego obszaru mogłyby być częściowo zarezerwowane pod rozwój infrastruktury miejskiej, nawet jeżeli oznaczałoby to ich odlesienie i zmianę ich przeznaczenia na obszary usługowe (na przykład przedłużenie ulicy Leśnej, al. Wojska Polskiego, czy ul. Jagiellońskiej). 23% powierzchni miasta to tereny zalesione i zadrzewione, co daje ponad 2000 ha. Bez strat dla mieszkańców część z tych terenów mogłaby być przekształcona na tereny zurbanizowane. Tym bardziej, że Olsztyn posiada dodatkowo około 170 ha parków i terenów zielonych, a ponadto jest otoczony z prawie wszystkich stron lasami (np. Lasy Łańskie czy potężne kompleksy leśne w gminie Purda). Zatem mieszkańcy Olsztyna nie zostaną pozbawieni dostępu do rekreacji w lasach, jeżeli nawet znaczny obszar terenów zalesionych zostałby przekształcony na tereny zurbanizowane – brzmi fragment listu.
W dalszej części radny Kamiński przekonuje, że utworzenie Miasteczka Prawnego w tamtej części będzie kłopotliwe dla osób „biedniejszych, którzy nie posiadają własnych samochodów, a muszą dostać się na przykład do wydziału ksiąg wieczystych, czy aby załatwić zaświadczenie o niekaralności”. Pełną treść listu można zobaczyć poniżej.
Przypomnijmy, że w środę (29 stycznia) radni będą dyskutować nad projektem uchwały inicjującej proces poszerzenia granic Olsztyna. Mieszkańcy gminy Purda, urzędnicy i samorządowcy zapowiedzieli protest pod ratuszem.
To najmniejsze osiedle w Olsztynie. Jest też najbardziej zaludnione