Warmińsko-mazurska policja podsumowała świąteczny weekend pod względem przestrzegania obostrzeń. - Policjanci interweniowali ponad 6500 razy wobec osób, które nie stosowały się wprowadzonych obostrzeń, a przede wszystkim do obowiązku zakrywania ust i nosa w określonych okolicznościach. Funkcjonariusze nałożyli 1141 mandatów karnych, a w 183 przypadkach, sprawy swój finał znajdą w sądzie - czytamy w komunikacie na stronie policji.
Jedna z interwencji miała miejsce na terenie Dobrego Miasta. Funkcjonariusze zwrócili uwagę na dwóch mężczyzn, którzy zamiast założyć maseczki, na widok radiowozu schowali się w pobliskim sklepie. Kiedy policja próbowała wylegitymować 30-latków, ci zaczęli krzyczeć i używać wulgarnych słów. Ostatecznie do Komisariatu Policji w Dobrym Mieście trafił legitymowany 30-latek, który nie chciał podawać swoich danych policjantom.
- Zostały one ustalone w komisariacie, na podstawie dokumentu tożsamości, który jak się okazało mężczyzna miał przy sobie, jednak z jakiegoś powodu nie chciał go okazać funkcjonariuszom. Sprawa wykroczeń popełnionych przez mężczyzn ostatecznie swój finał znajdzie w sądzie. Podobnie jak sprawa zachowania drugiego z 30-latków, który odpowie również za swoje zachowanie wobec funkcjonariuszy podczas interwencji - informuje podkom. Rafał Prokopczyk, oficer prasowy KMP w Olsztynie. - Mężczyźni tłumaczyć się będą z używania słów wulgarnych w miejscu publicznym, znieważenia funkcjonariusza publicznego i wprowadzania policjantów w błąd co do swojej tożsamości - dodaje.
CZYTAJ TEŻ: CO Z WAKACJAMI 2021? Czy latem będzie poluzowanie obostrzeń? Komentarz rzecznika rządu!
Co więcej, z zebranych informacji wynika, że mężczyźni nie po raz pierwszy usiądą na ławie oskarżonych – jeden z nich na swoim koncie ma aż 10 rejestracji procesowych i był 6-krotnie poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości do odbycia kary za przestępstwa narkotykowe, związane z kradzieżami czy udziałem w bójkach.