Wiadomość o chorobie spadła jak grom z jasnego nieba. Znany społecznik potrzebuje wsparcia

i

Autor: pixabay.com, pomagam.pl

Wiadomości

Wiadomość o chorobie spadła jak grom z jasnego nieba. Znany społecznik potrzebuje wsparcia

2024-03-25 15:31

Ta wiadomość spadła na ich rodzinę jak grom z jasnego nieba. Pan Jacek na co dzień jest zaangażowanym społecznikiem oraz organizatorem imprez motoryzacyjnych w Lidzbarku Warmińskim. Jednak z dnia na dzień jego życie stanęło na głowie. Zaczęło się od duszności. Diagnoza? Nowotwór. Potrzebne jest wsparcie finansowe na drogą terapię.

Zaangażowany społecznik poważnie choruje. Potrzebne wsparcie

Pan Jacek Harbaczonek z Lidzbarka Warmińskiego jest tatą dwóch bliźniaków w wieku 11 lat, Szymonka i Franka oraz mężem Basi. Jak opisują go przyjaciele, to wspaniały człowiek, zawsze otwarty i pomocny społecznik; organizator Warmińskiego Auto-Moto Klubu i Mistrzostw Polski Enduro. Niestety, zachorował na bardzo ciężki i poważny nowotwór.

- Wiadomość spadła jak grom z nieba. W połowie lutego Jacek wylądował w szpitalu. Powód – duszność, spowodowana rosnącym gwałtownie guzem tarczycy. W wyniku zabiegu ratującego życia wstawiono Jackowi tracheotomię. Jacek jest obecnie dożywiany dojelitowo i wymaga specjalistycznej opieki – czytamy w opisie zbiórki pieniężnej na portalu pomagam.pl.

Badanie histopatologiczne oraz badania biopsji dały najgorszy z możliwych rozpoznań - rak anaplastyczny tarczycy (ATC). Rak anaplastyczny nie jest częstym nowotworem, stanowi zaledwie 5-10 proc. wszystkich nowotworów tarczycy. Jest jednak wyjątkowo złośliwy. Rozwija się bardzo szybko i nacieka na sąsiednie tkanki. Właśnie ze względu przez naciekanie guza okolicznych tkanek w obrębie wielu złożonych struktur w obrębie szyi bezpośrednio sąsiadujących z tarczycą, możliwe było jedynie nieradykalnie usunięcie zmienionego narządu.

Ogromne koszty leczenia rzadkiego nowotworu. Ruszyła zbiórka pieniężna

Szpital w Olsztynie podjął się leczenia przy wsparciu szpitala w Gliwicach. Pan Jacek walczy o życie. Jednak czas gra ogromną rolę. Choroba postępuje bardzo szybko, od pierwszych symptomów minęło zaledwie kilka tygodni, a już wiadomo, że koszty leczenia będą ogromne.

- Ze względu na wysoki stopień złośliwości rozpoznanego nowotworu i wynikające z tego trudności w jego leczeniu, rozpoczęliśmy poszukiwania metod leczenia dostępnych za granicą Polski. Będziemy walczyć i próbować wszystkiego aby Jacek wyzdrowiał. Prosimy wesprzyjcie jego walkę i wspólnie pomóżmy mu ją wygrać – apelują najbliżsi pacjenta.

Na leczenie potrzeba aż 200 tys. zł. Zbiórkę pieniężną można wesprzeć na platformie pomagam.pl. Liczy się każda, nawet najmniejsza kwota.

POWAŻNA CHOROBA WOJTKA GOLI: Chciałbym pożyć dłużej, niż 5 lat

Niezwykła inicjatywa w olsztyńskim amfiteatrze. Tablica dobrych praktyk ma inspirować