Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (26 sierpnia) po godzinie 17.00 na jeziorze Tałty. Policja otrzymała zgłoszenie, z którego wynikało, że dwóch mężczyzn płynących łodzią motorową omal w nich nie wpłynęło, a następnie pokazywali w ich kierunku wulgarne gesty.
Funkcjonariusze niezwłocznie udali się we wskazane miejsce, gdzie zauważyli opisaną łódź. Sternik zatrzymanej jednostki bagatelizował zaistniałą sytuację. Mówił, żeby zapomnieć o sprawie, bo już kieruje się do portu, a interwencja podjęta wobec niego jest bezcelowa. Jak się okazało, interwencja była jak najbardziej celowa, ponieważ 46-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego okazał się być osobą poszukiwaną przez sąd celem odbycia zastępczej kary pozbawienia wolności za nieuiszczoną grzywnę. Policyjni wodniacy z uwagi na zastane okoliczności, agresywne i wulgarne zachowanie mężczyzny oraz zmieniające się warunki atmosferyczne zmuszeni byli zholować łódź. Pomogli im w tym ratownicy MOPRu.
46-letni mieszkaniec Warszawy został zatrzymany, a funkcjonariusze sporządzili stosowną dokumentację. Po opłaceniu zaległej grzywny mężczyzna został zwolniony. O jego dalszych losach w związku z popełnionym przez niego przestępstwem kierowania łodzią motorową w stanie nietrzeźwości będzie decydować sąd.
Punkt widokowy nad jeziorem Święcajty. Zapiera dech w piersiach! [ZDJĘCIA]