Pisz. Policja sprawdziła siłownię. Właścicielowi grozi wysoka kara

i

Autor: Unsplash - ŞULE MAKAROĞLU

Warmińsko-mazurskie. Policja sprawdza siłownie. Mogą posypać się WYSOKIE kary

2021-04-09 12:27

Policjanci z Warmii i Mazur sprawdzają, czy wszyscy stosują się do obowiązujących obostrzeń - również na siłowniach czy w klubach fitness. Nieprawidłowości zostały wykryte przez funkcjonariuszy m.in. w jednej z siłowni na terenie Pisza. Właścicielowi grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do lat 8 oraz kara administracyjna do 30 000 złotych.

Od piątku 2 kwietnia nie ma możliwości omijania zakaz korzystania z basenów i siłowni legitymując się przynależnością do  "związku sportowego". Nowe rozporządzenie Rady Ministrów zakłada, że tylko kadry narodowe w sportach olimpijskich i paraolimpijskich mogą korzystać z basenów, siłowni oraz klubów i centrów fitness. W związku z wprowadzonymi zmianami policjanci sprawdzają, czy obiekty te funkcjonują zgodnie z aktualnymi przepisami.

W czwartek (8 kwietnia) w godzinach popołudniowych dzielnicowy, pełniąc służbę ze strażakiem, dokonali sprawdzenia siłowni na terenie powiatu piskiego. W trakcie prowadzonych kontroli ustalili, że jeden z takich lokali w Piszu jest otwarty. - W siłowni funkcjonariusze zastali właściciela oraz siedmiu ćwiczących mężczyzn. Wszyscy byli bez maseczek. Na miejsce interwencji przyjechali przedstawiciele Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Piszu, którzy sprawdzili stosowne dokumenty okazane przez właściciela oraz osoby ćwiczące. Po ich weryfikacji ustalili, że zgodnie z obowiązującymi przepisami okazane zaświadczenia są niewystarczające do tego, aby siłownia mogła funkcjonować - informuje nadkom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy KPP w Piszu.

Raport z Anteny 08.04

Pracownicy sanepidu poinformowali właściciela, że nałożona zostanie na niego kara administracyjna, która może wynosić nawet 30 tysięcy złotych. - Policjanci będą prowadzili czynności w kierunku popełnienia wykroczenia przez osoby ćwiczące w tej siłowni, a wobec właściciela pod kątem podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Funkcjonariusze sprawdzą też, czy właściciel korzystał z rządowej pomocy wsparcia dla siłowni i klubów fitness. W przypadku potwierdzenia zobligowany będzie do zwrotu otrzymanej od państwa dotacji - dodaje nadkom. Anna Szypczyńska.

CZYTAJ TEŻ: Kiedy koniec lockdownu? Na Warmii i Mazurach możliwe WCZEŚNIEJSZE poluzowanie obostrzeń

Właścicielowi tej siłowni grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze od 6 miesięcy do lat 8 oraz kara administracyjna do 30 000 złotych.

Sonda
Koronawirus. Czy uważasz, że restauracje w Polsce powinny już zostać otwarte?