Sporym wyzwaniem był dla nas pożar w hucie szkła w Działdowie i przejście trąby powietrznej w powiecie bartoszyckim. W miejscowościach Deksyty i Weskajmy doszło wskutek tego do uszkodzenia kilkunastu budynków i powalenia wielu drzew - wymienia Rafał Melnyk, oficer prasowy KW PSP w Olsztynie. Poza akcjami lokalnymi, wspieraliśmy kolegów z Podlasia przy gaszeniu pożaru Biebrzańskiego Parku Narodowego, dodaje rzecznik.
Nowe zadania w pandemii
W ubiegłym roku strażacy włączyli się do walki z koronawirusem. Prowadzili pomiary temperatury na przejściach granicznych, transportowali środki do dezynfekcji. Obecnie strażacy dowożą pacjentów na szczepienia.
Sporo ich interwencji dotyczy bezpieczeństwa na lądzie i w wodzie. Niestety, w każdej z tych kategorii strażacy z regionu odnotowali wzrost, nawet o 20 procent. Pocieszające jest to, że spadła liczba fałszywych alarmów, o nieco ponad 11 procent w porównaniu do roku 2019.
Strumień pieniędzy ugasił pilne potrzeby
Nowe wozy gaśnicze pojawiły się między innymi w Olsztynie, Ostródzie i Ełku. Poprawiły się też warunki lokalowe strażaków. Część kosztów pokryło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, samorząd województwa – w ubiegłym roku przekazał strażakom około 900 tysięcy złotych.
Na Warmii i Mazurach jest 19 komend miejskich i powiatowych oraz 24 jednostki ratowniczo-gaśnicze. Służy w nich na co dzień prawie 1300 osób. Oprócz tego w regionie działa 319 jednostek Ochotniczych straży pożarnych, dwie zakładowe OSP i jedna lotnicza – w Szymanach