Pierwotnie areną zmagań miał być tor naszych południowych sąsiadów Slovakiaring, ale podyktowane pandemią koronawirusa słowackie obostrzenia sanitarne doprowadziły do odwołania tej rundy. Na szczęście na wysokości zadania stanął Automobilklub Rzemieślnik i finałowa rywalizacja odbędzie się na dobrze wszystkim znanym torze pod Grójcem.
- Ten bój naprawdę będzie gruby – mówi olsztyński kierowca Zbigniew Staniszewski. - Jestem przekonanym, że na każdym starcie z sześciu zaplanowanych wyścigów będą fruwały zderzaki, błotniki. Na pewno będzie zacięta rywalizacja, gdzie samochody będą się o siebie ocierały, może nawet zderzały. Tak jest zawsze w rallycrossie, a tu będzie to jeszcze bardziej z potęgowane.
- O 15-tej w niedzielę będzie wielki finał, sześć okrążeń… i będzie wiadomo kto wygrał, kto przegrał i kto zostanie Mistrzem Polski! - podkreśla Staniszewski
Zbyszek Staniszewski, który po 17 latach w rajdach w połowie ubiegłego sezonu dołączył do rywalizacji w rallycrossie, po raz pierwszy stanie przed szansą zdobycia tytułu mistrza Polski. Trzymamy kciuki!!!