Tajemniczy rozbłysk na niebie w północno-wschodniej Polsce
O niezwykłym zjawisku poinformowała w mediach społecznościowych sieć Skytinel. Do zdarzenia doszło w miniony wtorek, 18 grudnia o godzinie 18.11. Na niebie w północno-wschodniej części Polski można było zobaczyć jasny bolid z podwójnym, imponującym rozbłyskiem, który wszedł w atmosferę nad południową (niestety zachmurzoną) częścią kraju, a dokładnie nad Częstochową. Moment rozbłysku został zarejestrowany przez trzy stacje, w tym kamerę zamontowaną na tarasie Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego.
Fragmenty meteorytu nie zdołały jednak dolecieć do powierzchni ziemi. Jak przekazała sieć, ciało było zbudowane z bardzo nietrwałego materiału i rozpadło się gwałtownie przy niskim ciśnieniu dynamicznym, a następnie całkowicie spłonęło w atmosferze.
Skąd pochodził i jak poruszał się bolid?
Dzięki dodatkowym nagraniom ze Słowacji i Węgier specjalistom udało się ustalić podstawowe parametry zjawiska.
– Widoczna faza lotu meteoroidu rozpoczęła się na wysokości 86,2 km. Wówczas poruszał się on z prędkością 18 km/s, a kąt wejścia w atmosferę wynosił 54º względem gruntu i sprawił, że skała szybko traciła swoją wysokość. Pierwsza, bardzo gwałtowna fragmentacja miała miejsce już na wysokości ok. 52 km a druga, jeszcze silniejsza, ok. 36 km nad Ziemią. Tuż przed drugim rozpadem meteoroid doświadczył maksymalnego ciśnienia dynamicznego w trakcie całego przelotu, które wyniosło zaledwie 0,82 MPa. Po ostatniej fragmentacji, drobne cząstki meteoroidu szybko obtopiły się w atmosferze przy prędkości przekraczającej 10 km/s i nie były w stanie dotrzeć do powierzchni Ziemi – przekazała sieć Skytinel.
Dodała też, że przed wejściem w atmosferę, obieg meteoroidu wokół Słońca trwał ok. 4 lata i 9 miesięcy oraz odbywał się po orbicie eliptycznej między Marsem a Jowiszem.